zwykłyRP
/ 78.9.102.* / 2016-02-10 13:48
Dlaczego twierdzisz, że ktoś będzie pomagał komukolwiek w spłacie kredytu walutowego ? Przecież ustawa o przewalutowaniu nic nie mówi o pomocy z budżetu.
A co do wyliczeń dotyczących tych 44 miliardów - czemu nie uwzględniono w tych wyliczeniach zwrotu jakiego będą musieli dokonać kredytobiorcy równego różnicy pomiędzy spłatami złotówkowymi a walutowymi. Przecież to też będą miliardy przelane na konto banków. To po pierwsze.
A po drugie - dlaczego prezes NBP nie zleci audytu mającego określić, które z banków dając kredyty tzw. walutowe ( "tzw." bo do żadnych przelewów waluty nie doszło - w obiegu były tylko złotówki ), zaciągały w tym celu pożyczki w postaci głównie franków ( a wiec rzeczywiście teraz te franki muszą zwracać np. do NBS ), a które banki dawały kredyty w oparciu jedynie o rodzimą walutę ( zł ), a tylko wirtualnie wiązały je z frankami, euro czy inną walutą. Czyżby bał się o swoją przyszłość gdy przestanie być prezesem NBP ?
Mniej więcej takie pytania jakiś czas temu postawił prof. Modzelewski. Jak dotąd odpowiedzi ze strony banków nie było.
Tak więc problemy kredytów walutowych to nie do końca wyglądają tak jak przedstawiają to banki. One robią to tylko w taki sposób by chronić siebie, ściągając z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność za powstałą sytuację choć przyłożyły się do tego nie mniej niż ci co te kredyty brali.
A do tych co tak się obruszają słysząc o tych kredytach - A kto w latach głównie 2006 2010 finansował cały sektor związany z budownictwem mieszkaniowym i wszystkimi działami z tym związanymi ? Właśnie frankowicze bo to było 90 % kredytów udzielanych w tym czasie. To dzięki ich kredytom zarabiały firmy budowlane, wytwórnie materiałów, producenci wszelkiej maści wyposażenia, transportowcy, usługodawcy i cała masa ludzi zatrudnionych bezpośrednio lub pośrednio, ... i na pewno banki. Przecież ten duży boom gospodarczy w Polsce z tego czasu był w znacznej mierze możliwy właśnie dzięki tym kredytobiorcom, którzy nakręcili rynek i gospodarkę.
A teraz okazuje się, że jak ponadnarodowe spekulacje i machinacje finansowe ( również banków ) powodowane jedynie czystą i nieskrępowaną chciwością doprowadziły do krachu w wielu krajach, osłabienia gospodarek, a w Polsce niemal do upadku sektora mieszkaniowego ( tysiące bankructw w Polsce było faktem ), co doprowadziło wielu z tych kredytobiorców na skraj finansowej przepaści, to nagle okazuje się, że wg wielu sami sobie byli winni.
Tak więc zdaje się, że sytuacje nie jest tu tak czarno-biała jak to pokazują banki i szef Narodowego BANKU Polski ( a wiec człowiek z tego samego grona ).