Jasne, z pewnością każdy normalny bank utrzymuje niewiarygodnie wysokie stopy procentowe na poziomie 4,5% z tendencją do ich podnoszenia i to w czasach, kiedy sytuacja w gospodarce nie wygląda różowo. Wręcz genialny bank, panie Belka.
Przez wysokie stopy procentowe gospodarka ledwie zipie, a powoływanie się na inflację w czasach, kiedy za spory wzrost cen odpowiadają PRZEDE WSZYSTKIM wysokie ceny surowców (konsumpcja w znacznie mniejszym stopniu), to dowód na nieznajomość ekonomii. A powoływanie się na Chiny, co część osób w NBP czyni, jest jeszcze większym nieporozumieniem, bo tam gospodarka po prostu już się przegrzała, więc wysokie stopy nie mogą być tam zaskoczeniem. U nas gospodarka nie zdążyła się nawet "dogrzać", bo wysokie stopy procentowe, podatki, porąbane przepisy i szereg innych utrudnień na każdym kroku gnoją przedsiębiorców. Panie Belka, wsadź pan sobie ten swój najnormalniejszy na świecie bank centralny w cztery litery.