Dzisiaj na polskiej giełdzie ok 60% firm jest notowane poniżej wartości księgowej, jedna trzecia ma wskażnik C/Z ponizej 10, jednocześnie zaledwie ok. 20% ma straty. Tak nie było nigdy w historii giełdy.
Czy coś się zmieniło w Grecji, Włoszech czy Hiszpanii, nie, taki deficyt mieli od lat, teraz pierwszy raz do nich dociera, ze coś z tym trzeba zrobić, i bardzo dobrze bo to tylko pomoże rynkom.
Czy rynki mogą jeszcze spaść, chyba mogą, ale trafić dołek jest jest bardzo trudno, za rok mamy EURO i założę się o każde pieniądze, ze dzisiejsze kursy większości spółek będą komentowane jak te z 2009 roku "byłem idiotą, ze wtedy nie kupiłem", ale to wtedy, juz się nie wróci.