helmut
/ .* / 2005-04-27 07:55
Jedyną wykładnią prawa podatkowego, powinna być ordynacja podatkowa. Wszystkie ministerialne wynurzenia, powinny być na tyle prawdziwe, na ile z nią zgodne. U nas jest inaczej i dlatego jest źle. Ileż ja się naszukałem, czy można od liczyć żyrandol. Przeważnie mówiono mi, że niestety nie. Często byli to powazni urzednicy skarbówki. Niektórzy wciskali mi, że owszem taki prosty - tak, ale np. wyasadzany diamentami, to już nie. Dlaczego nie byli w stanie powiedzieć, a ich wątpliwości rodziły sir, gdy wspominałem, że mogę odliczyć zarówno baterię wannową za 70 zł, jak i supernowoczesną, złoconą, termostatyczną za 3 tys. żlotych. Inni mówili, że żyrandol nie jest trwale związany z instalacją. Argument o konieczności odkręcania i porównanie do np. gniazda elektrycznego najczęściej skutkował. Jeszcze inni twierdzili, że nie ma go umieszczonego w ustawie. Tu miałem jednak zapis, że "i inne trwale..." itd Całkiem niedawno przeczytałem, że jednak mozna odliczyć, a zwie się on "wypustem ośwwietleniowym". Nawet nie wiem czy w ordynacji taki występuje, ale przyjąłem na słowo. Jako człowiek mający już parę lat, wiem że kidys zwano go "zwisem ozdobnym", w odróżnieniu od krawata, który był "zwisem męskim".