W Polsce dzieją się ostatnio dziwne rzeczy. W sytuacji gdy społeczeństwo zaczęło dopytywać się o ideologię i o system wyznawanych wartości, znaczna grupa prominentnych polityków ze wszystkich stron sceny politycznej najpierw wpadła w panikę gdyż z przerażeniem odkryła że właściwie to żadnej idei nie służy a potem natychmiast zaczęła się gdzieś przyklejać. Podobnie ma się sprawa z byłymi działaczami tzw.dawnej lewicy, nie czarujmy się , ludźmi wychowanymi przez służby specjalne ,właśnie do sprawowania wysokich urzędów , jakie zostaną im przez te służby wskazane. Dziś wielu przyklejonych niegdyś do lewicy takich "działaczy" zostało najwyraźniej znowu uaktywnionych do obrony rzekomo zagrożonej w Polsce liberalnej demokracji. Mówią wprost, że Polsce grozi nacjonalizm, lewactwo i populizm i trzeba koniecznie kraj przed tymi paskudztwami obronić- najlepiej przez oddanie głosu w wyborach na PO. To nic że połowa społeczeństwa żyje w nędzy,że brak pracy dla młodego pokolenia, brak mieszkań, że 4 mln. Polaków wyjechało za granicę za chlebem a kolejne 2mln. jest w kraju bezrobotne. To nic że Polska tonie w długach a połowa społeczeństwa żyje na kredyt - ważne jest ABY KWITŁ I ROZWIJAŁ SIĘ NEOLIBERALIZM NA SZCZĘŚCIE POLSKICH MILIONERÓW , ŚWIATOWEGO KAPITAŁU I WATYKANU. Koniec panowie waszej szarej propagandy, naród ma prawo mieć swoje własne zdanie i wyrazi go we właściwym czasie, mieliście 20 lat aby naprawić błędy minionej epoki, teraz poczekajcie na głos ludu. A co się tyczy kwalifikacji pana Napieralskiego na urząd premiera, to uważam panie prez. Kwaśniewski ,że skoro pan Wałęsa nadawał się na prezydenta, pan Lepper i pan Giertych nadawali się na v-ce premierów to i pan Napieralski tym bardziej nadaje się na premiera rządu. Tak na dobra sprawę pana rekomendacja nie jest lewicy do niczego potrzebna.