Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Niemcy nie chcą już pomagać Chinom

Niemcy nie chcą już pomagać Chinom

Money.pl / 2009-10-30 12:09
Komentarze do wiadomości: Niemcy nie chcą już pomagać Chinom.
Wyświetlaj:
Addo / 77.253.36.* / 2009-10-30 19:32
„Okres władzy komunistycznej w Chinach jest pasmem zbrodni, których skala nie ma odpowiednika w historii.
W pierwszym okresie po rewolucji (1949 - 50) w ramach „reformy rolnej” linczuje się na „wiecach walki klas” półtora miliona „obszarników” (w większości wymordowano bogatszych chłopów).
Na początku lat pięćdziesiątych Mao Zedong ogłasza akcję „Niech Rozkwita Sto Kwiatów”. Wolno wygłaszać różne poglądy i krytykować partię.
W ramach zakończenia tej akcji, czyli okresu wolności krytyki, skazano na śmierć 500 tysięcy osób krytykujących KPCh. Miliony trafiają do obozów.
W 1950 roku Chiny wkraczają do Tybetu. W 1959 roku wybucha w Tybecie powstanie. W czasie jego tłumienia i późniejszej okupacji armia chińska zabiła 1,2 miliona Tybetańczyków (ponad 22% narodu). Rozstrzelano 110 tysięcy mnichów buddyjskich.
W 1953 roku Mao Zedong ogłasza: „Prawdziwym Wielkim Murem są masy”. Partia wzywa do zwiększenia przyrostu naturalnego. W ciągu następnych 30 lat ludność Chin wzrasta z 580 milionów do miliarda.
W 1959 roku Mao ogłasza akcję „Tygrys robi wielki skok naprzód”. Według jego teorii, gospodarką rządzą „generał żelazo, generał węgiel i generał zboże”. Każda wieś ma obowiązek wytapiać żelazo. Powstają dymarki, jak przed wiekami. Większość wsi nie ma jednak rud żelaza. Przetapia się więc wszelkie żelazne przedmioty, m.in. narzędzia gospodarskie. Żelazo jest bardzo złej jakości i do niczego się nie nadaje. Wyprodukowano gigantyczne ilości złomu.
Z powodu przetopienia na złom narzędzi rolniczych spadają plony. Mao ogłasza, że teraz kolej na „generała zboże”. Wróble zjadają zboże, więc trzeba je wytępić. W ciągu 2 dni zabito prawie wszystkie wróble.
W następnym roku, z powodu braku wróbli, następuje plaga owadów, których gąsienice zjadają całe plony. Następuje trzyletnia klęska głodu. Umiera co najmniej 43 miliony ludzi. Około 5 milionów zostaje zlinczowanych na „wiecach walki klas”, a około 20 milionów uwięzionych za drobne kradzieże żywności (np. 25 lat obozu koncentracyjnego za „naruszenie własności państwowej”, polegające na jedzeniu kory z drzew).
W latach 1963-1976 w prowincji Xinijang przeprowadzono 19 próbnych eksplozji jądrowych w zamieszkałym terenie. Liczba bezpośrednich ofiar nie jest znana. Co najmniej 210 tysięcy osób zmarło na chorobę popromienną, a co najmniej 170 tysięcy do dziś choruje.
W latach 1966-69 w ramach „rewolucji kulturalnej” zlinczowano na „wiecach walki klas”, stracono, zamęczono w obozach i więzieniach około 50 milionów ludzi. Znowu miliony ludzi trafiają do obozów. „Strażnicy rewolucji” - hunwejbini - głównie uczniowie szkół średnich, uważają za wroga i linczują każdego, kto ma wykształcenie większe niż żadne. Miliony młodych ludzi ogarnia szał zabijania. Grupa działaczy partyjnych z Guangxi wzywa, by „wrogów klasowych” nie tylko zabijać, ale i zjadać. Wkrótce wątroby zlinczowanych „wrogów klasowych” zawisają na hakach rzeźnickich i podawane są w zakładowych stołówkach. Zniszczono bezpowrotnie ogromne ilości zabytków i dzieł sztuki oraz cały dorobek wielu ośrodków naukowych i technicznych.
Dalsze miliony ofiar przynosi okres „krytyki Lin Piao (ojca rewolucji kulturalnej) i Konfucjusza” w latach 1973-74.
Kolejne miliony straconych i uwięzionych przynosi „zwalczanie Bandy Czworga” w latach 1976-77.
W 1979 roku Deng Xiaoping nakazuje zmniejszyć przyrost naturalny „wszelkimi dostępnymi środkami”.
Setki tysięcy „ponadplanowych” dzieci zabijane są tuż po urodzeniu.
Rok 1989 - masakra na Tiananmen - co najmniej 23 tysiące zabitych i straconych w egzekucjach.
W chińskich obozach koncentracyjnych, zwanych „obozami reedukacji przez pracę”, przebywa stale od 16 do 20 milionów ludzi. Śmiertelność więźniów w tych obozach wynosi co najmniej 10% rocznie. Na podstawie dostępnych danych można oszacować liczbę ofiar chińskich obozów koncentracyjnych na 50 do 70 milionów.
Co roku tysiące ludzi umiera w aresztach śledczych w wyniku tortur lub samobójstw. Chiny oficjalnie przyznają się do około 1800 wyroków śmierci rocznie, ale z pomnożenia oficjalnych danych, wynika liczba 10 tysięcy, a i ona jest zaniżona, gdyż znana instrukcja, nakazuje „redukcję liczby więźniów” (czyli ich zabijanie) dla poprawy statystyki – zakatowanych, będących w agonii ludzi, „wypuszcza” się na wolność, gdzie na zewnątrz umierają.
Z podsumowania danych wynika, że w okresie rządów komunistycznych zamordowano, zamęczono katorżniczą pracą lub zagłodzono na śmierć około 200 milionów ludzi. Liczba ta może być obarczona znacznym błędem, wynikającym z utajnienia większości danych.”
K. ŁOZIŃSKI PIEKŁO ŚRODKA – 10 LAT PÓŹNIEJ
Addo / 77.253.36.* / 2009-10-30 19:35
"Według moich obliczeń, opartych na niepełnych danych (pełne dane objęte są tajemnicą), w chińskich obozach koncentracyjnych stale przebywało w poprzednich latach od 16 do 20 milionów więźniów. Obecnie liczba ta przekracza 20 milionów (w rekordowym, 1996 roku wynosiła 27 milionów), a kilkakrotnie w okresie rządów komunistycznych była już znacznie większa. Trudno dokładnie oszacować śmiertelność więźniów w tych zakładach. Wiadomo jednak, że wynosi ona co najmniej 10% rocznie, a czasem dużo więcej. Liczba ta jest prawdopodobna o tyle, że z relacji byłych więźniów, którzy przeżyli, znane są opisy koszmarnych warunków, panujących w obozach. Można je porównać tylko do hitlerowskich obozów, takich jak Oświęcim, Dachau, Majdanek lub stalinowskich łagrów nad Kołymą i Peczorą. Śmiertelność więźniów musi więc być analogiczna.

Gdy pierwszy raz przeprowadziłem obliczenie wynikające z zestawienia tych liczb i otrzymałem szokujący wynik: od ok. 1,6 do 2 milionów zgonów rocznie w wyniku katorżniczej pracy w „Obozach Reedukacji przez Pracę„,

Życie więźniów w obozach laogai porównać można tylko do życia w obozach hitlerowskich i stalinowskich. Podobne są stawki żywnościowe, normy pracy i regulamin. Podstawą wyżywienia jest pół litra polewki i bułka z mąki baizi (gatunek prosa). Czasem ryż bez żadnych dodatków. W laogai znajdujemy wszystkie instytucje, znane z Oświęcimia i Kołymy. Są kapo („szefowie cel”, rekrutujący się spośród kryminalistów), wysługiwanie się przez służby obozowe urkami (xingshi chufen - „skazanymi kryminalnie”) (Nie chodzi tu o więźniów funkcyjnych, lecz o kryminalistów, tworzących nieformalne grupy, terroryzujące innych więźniów.) i karcery (więzienia obozowe). Na porządku dziennym jest wyczerpująca praca oraz bicie kijami, pałkami, metalowymi prętami i plastikowymi rurami z piaskiem. Stosowane są takie kary jak: stanie nago na mrozie lub w upalnym słońcu, umieszczanie na całe miesiące w celach xialdzao (omówiony wcześniej „mały numer”) lub heiwu („czarna cela” - pozbawiona światła, ogrzewania i sanitariatu) (Zakazane przez Reguły Minimalne Postępowania z Więźniami ONZ z 1955 roku.).

Są też ogromne zbiorowe groby, stosy trupów, wrzucanie zwłok do rzek itp. Rozbudowano obozowe apele, uzupełniając je „zebraniami obrachunkowymi”, „składaniem samokrytyki” i „piętnowaniem przez kolektyw”. Istnieją też chińscy odpowiednicy doktora Mengele, prowadzący pseudo medyczne doświadczenia na więźniach. Wyczerpanych ciężką pracą i głodnych ludzi dziesiątkują choroby.

Aresztowany kilka lat temu przez policję chińską Harry Wu (obywatel USA, Chińczyk, spędził w obozach laogai 19 lat, założyciel Laogai Research Foundation, skazany za „szpiegostwo” na 15 lat i wydalony z Chin.) opracował przez swoją organizację Laogai Research Foundation spis obozów pracy (także w postaci komputerowej bazy danych, dostępnej w Internecie). Oto przykładowa rubryka tego spisu:

“Zakład: Chongqing Automobile Works;

Lokalizacja: Xiexing, prowincja Sichuan;

Liczba więźniów: 2.099;

Uwagi: Założony w maju 1985. Podstawowa produkcja: samochody Isuzu serii N, z silnikiem diesla na eksport. Tel..., tlx..., fax...;”

Spis zawiera dane kilku tysięcy obozów o liczbie więźniów od kilkuset do 10.000, produkujących właściwie wszystko: narzędzia, skarpetki, t-shirty, zabawki, mapy i druki, książki, chemikalia, wozy bojowe piechoty, leki, wyroby z drewna, porcelanę, pamiątki dla turystów, pałki elektryczne, uprawiających ryż i herbatę, wydobywających węgiel i rudę, budujących drogi i mosty itd. Na liście 99 grup towarów produkowanych w Chinach, sporządzonej przez Departament Handlu USA, aż 64 grupy zostały oznaczone jako wytwarzane w 990 obozach pracy, a tylko w przypadku 35 grup towarów nie stwierdzono, by były produktem pracy niewolniczej. Nikt nie wie, jak dużą część produktu narodowego Chin wytwarzają więźniowie, ale nawet wysocy funkcjonariusze państwowi przyznają, że likwidacja laogai mogłaby spowodować poważny kryzys gospodarczy."

KRZYSZTOF ŁOZIŃSKI, PIEKŁO ŚRODKA – CHINY A PRAWA CZŁOWIEKA
esu / 78.8.142.* / 2009-10-30 13:19
Zbiera się kilku polityków uchwalają fundusz na rzecz pomocy biednym. Przelewają kasę do afrykańskich banków, gdzie spora część sum ginie bez śladu. Biznesmeni i politycy w Niemczech budują wille, a w Afryce dyktatorzy przejmują wybudowane szkoły, studnie i inne dary konfiskując je na potrzeby swojego wojska. Trzeci świat jest idealny na tego typu przekręty bo jest poza kontrolą cywilizowanych organizacji z krajów, z których płyną pieniądze.
fdkhf / 83.11.53.* / 2009-10-30 12:09
to jakieś jaja. niemcy chinom????
man13 / 2009-10-30 13:17 / Tysiącznik na forum
Obudziłeś się?

Najnowsze wpisy