Witam.
Bardzo prosze o pomoc. Mam 9 kredytów, łączna kwota do zapłaty z oprocentowaniem itp to 200 tysięcy. część brana, aby spłacać zaległe raty itd. Ogólnie błędne koło, a wysokość wszystkich rat dwukrotnie przewyższa moje wynagrodzenie. Mamy z mężem wspólnotę majątkową i będziemy się starać o kredyt konsolidacyjny, bo nie mamy jak spłacać rat. Mąż oddaje mi całą wypłatę na kredyty, nie zostaje nam nic na życie, wręcz brakuje żeby opłacić mieszkanie, rachunki itp. I tak co miesiąc.
Jeśli nie uda nam się dostać konsolidacji wspólnie, i założymy że przestanę je spłacać, to banki i parabanki skieruja sprawę do swoich firm windykacyjnych. Wiem że mogę spróbować się dogadać, ale to będzie 9 rożnych firm windykacyjnych,nie wiem na jaka ugodę musiałabym iść żeby było mnie stać na spłatę ustalonych. Zakładając że się nie uda i sprawa pójdzie do sądu, to będzie 9 rozpraw A później 9 komorników? Czy złączą to w calosc ? Skoro komornik moze mi zabrac z wyplaty 60% a bedzie 9 komornikow to jak to będzie wyglądać?
Czy w tym momencie komornik ma prawo zająć również wypłatę męża, jeśli kredyty są tylko na mnie? Jeśli chodzi o mienie to nie mamy nic wartościowego.. Mieszkamy w wynajmowany mieszkaniu gdzie wszystko jest właściciela (też nie wiem na co wydalam pieniądze z kredytow). Żadnych dodatkowych dochodów itp. Jak to wszystko wygląda, bardzo się boję i chciałabym się dowiedzieć co może mnie czekać:(
Będę wdzięczna za odpowiedź na wszystkie pytania.