ja nie wierzę w prawo pracy ,jestem na umowie terminowej od 20lat u jednego pracodawcy ,były zamieniane aneks na aneks ...?firma w firmie ...?miesięczna przerwa zielona trawka ...?kwitnie obchodzenie przepisów ...takich jak ja jest tys.pracowników ...nie ma kto tak naprawdę za mordę zabrać za pracodawców,jak nie stać na pracownika niech zwija interes a nie pracowników nieć za niewolników płaca niska ,praca na maksa ...?odp.kto tak naprawdę się bogaci ,pracodawcy zawsze im mało ....?dlaczego nie ma zbytu ,pracownicy mają bardzo niskie płace ...?akto doprowadził ?nieudolny rząd ,dając światło dla cwaniactwa i omijanie przepisów

Gwarantuję Wam że pracodawca będzie wolał nie informować PIP'u że przedłuża umowę z przyczyn leżących po jego stronie bo to się równa kontroli tego przemiłego urzędu :-) Dwa jaki jest sens nie zatrudniać kogoś na umowę o pracę skoro jest nam potrzebny? Oszczędność żadna w sensie finansowym. Jasne że robiło się takie umowy ale z prostej przyczyny:
-po pierwsze chciał tego sam pracownik (wiesz do kiedy pracujesz i masz sporo większa pewność że Cię przed tym terminem nie zwolnią)
-po drugie pracodawca ma jakąś umowę które też jest uczciwa pracujesz za tyle i tyle od danego momentu do określonej daty.

33 miesiące to dość dobry termin choć szczerze nie sądzę aby skrócił ilość takich umów. Bo większosć z nich nie jest zawieranych na tak długi czas (rozdzielnie jak i łacznie). Ot małe utrudnienie dla firm i osób które w nich pracują które po prawdzie nie zmienia nic.

Najlepiej zlikwidować całkowicie umowy o pracę ,będziemy wszyscy równo pracować 7 dni w tygodniu po 12 - 14 godzin ,bez wypoczynku urlopu itd.. za 800 zł netto ,tak jak to mamy teraz

Śmieszne - pracodawcy pół roku temu przygotowali się do obejścia tej ustawy. Mogą przedłużać umowy nawet przez 100 lat. Jak? Ci co za pracę w parlamencie kasę biorą niech ją zwrócą, bo nie zasłużyli na swoje uposażenie. Brak wiedzy i chęci.
Pan Prezydent Komorowski o tym podobno wiedział i mimo to podpisał nowego bubla.
Dobrze, że to już koniec tej prezydentury.

To ci dopiero rewelacja. POwinno być max. 24 m-ce.

Pracodawcy będą zatrudniać nowych pracowników na umowy zlecenia - chyba, że nie będą mieli wyjścia bo fachowiec, którego potrzebują się nie zgodzi. Ale jak fachowiec nie będzie miał wyjścia to się zgodzi i kółko się zamyka. Ta zmiana to działanie pozorne.