PrawdaKtóraBoli
/ 89.187.232.* / 2009-05-30 10:08
A możesz mi przypomnieć, który z konusów cytował lenina & marksa? A może obaj?
Czyli ich guru to też lenin. W takim towarzystwie pewnie chciałbyś się znaleźć ale ja nie!
Zresztą socjalizm to oni na twarzach mają wypisany a projekty gilowskiej przyjmowali bo ich nie rozumieli.
Już napisałem, że gilowska potrafiła ciąć przychody i chwała jej za to - w końcu nie płacę stawki 30-40% a jedynie 18-30%. A właściwie wszystko jest powiększone o 1,25%.
Najdziwniejsze jest to, że konusy obniżały podatki tym, którzy na nich nie głosowali, nie głosują i głosować nie będą.
Ale gilowska nie potrafiła kompletnie ściąć wydatków. Taka z niej śmieszna ekonomistka, że chwaliła się "doskonałymi" finansami na tamtym parteitagu mając 10mld deficytu. To na prawdę żenujące w jej wydaniu było.
A co do funduszy to chyba zapominasz, że podstawa tych funduszy to odpowiednie ustawy.
I była taka ustawa o ochronie środowiska, którą wprowadził rząd Belki w 2005. Niestety, została za swój liberalizm zakwestionowana przez KE w 2006. I rząd konusa I łącznie z gęsicką nie potrafili przez 2 lata jej do ładu doprowadzić. Ich projekty były dwa razy odrzucane a KE groziła nawet zablokowaniem wszystkich funduszy!!!
Dopiero bieńskowska przesłała akceptowalny projekt do KE i stąd to spóźnienie w wydawaniu, np. o ile dobrze pamiętam to Szczecin w związku z niezgodnością tej ustawy z prawem europejskim zrezygnował ze wszystkich przetargów do czasu jej poprawienia.
Ale wydatkowanie idzie coraz lepiej o czym się możesz przekonać na stronie http://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/Strony/glowna.aspx
I jeszcze jedno. konusy pewnie są lepsi od wszystkich ekonomistów na świecie, że już na początku roku potrafią oszacować wzrost/spadek pkb w Polsce na cały rok. Od tego przecież zależy deficyt.
A przypomnę, że takie instytucje jak eurostat/BŚ/MFW zmieniają swoje szacunki dla Polski i innych krajów przynajmniej raz na miesiąc. Sądzę, że konusy powinny tam aplikować o pracę skoro mają tak dobre szacunki zmiany pkb. Zarobiłyby większą kasę niż w Polsce.
To od kogo pożyczasz brakującą kasę na
pokrycie
deficytu? Od rodziców czy od dzieci?