I będzie zamierał. Ja (i pewnie wielu innych) na pewno przez długi czas nie zainwestuję ani grosza w GPW, a powinienem się chyba zastanowić nad sensem comiesięcznego dokupowania j.u. w TFI. Jestem w tej dobrej sytuacji, że wyprzedałem się na początku listopada więc moje straty i tak są stosunkowo nieduże (na szczęście większą część oszczędności mam w gotówce). Jak wiadomo do wzrostów na giełdzie potrzebny jest napływ świeżej gotówki, inaczej nawet
akcje najlepszych spółek będą zniżkować bez napływu kapitału. Będzie potrzeba dużo czasu na odbudowanie zaufania tych, którzy je stracili.