Żona przyszła wczoraj do domu z przychodni i powiedziała, że kobieta w recepcji poinformowała ją że ma zbierać rachunki wydawane jej przez lekarzy bo można je odliczyć od dochodu. Ta kobieta mówiła zresztą to samo nie tylko mojej żonie ale również wszystkim innym pacjentom, którzy tam byli. Twierdziła że może sobie to odliczyć każdy niezależnie od tego czy jest inwalidą czy też nie. Żona to normalna zdrowa kobieta, której jedyną "dolegliwością" jest ciąża, ale nie znam żadnej podstawy prawnej która pozwalalaby każdemu odliczyć np koszt morfologii wykonanej w prywatnym laboratorium.

Przypuszczam, że owa pielęgniarka to przykład kolejnego domorosłego "doradcy podatkowego", który opowiada banialuki wprowadzając ludzi w błąd. Mam rację?