Witam!
Jeszcze na forum nie znalazłem podobnego tematu, a by najmniej przypadku. Oto historia moich butów:
Kupiłem w sklepie w styczniu buty za kwotę 325zł (Buty nike ze skóry) Do tej pory było sucho i nic się z nimi nie działo. Zrobiło się mokro, i jak trochę pochodzę w prawym bucie zaczyna mi woda się nabierać. Nie przebiłem nigdzie buta, nie rozciełem skóry itp. Poszedłem dzisiaj zareklamować buty: Sprzedawca na to:
"To nie są buty na deszcz itp, co Ty myślisz, że oni Ci buta do beczki z wodą włożą? Ekspertyza kosztuje 70zł, to nie są buty na mokre dni!" Grzecznie się pytam czy przyjmuje Pan buty czy nie. Odpowiedź brzmiała "Nie" Dowidzenia i tyle. Na koniec dał jakas kartkę o zgłoszeniu reklamacji, ale co z tego jak powiedział, że nie przyjmie. Nie chce mi się z takimi "butami" użerać, więc najpierw się upewnie, czy miał prawo odmowy reklamacji. Proszę o pomoc. Dziękuję