Tylko prywatyzacja ogrodow działkowych zmieni ten syf !!!!Pogonić starych przezesów od Warszawki po ogrody rodzinne pokomunistyczny beton .

jak zwykle chodzi o kase nikt nie rozumie że ogrody to jest azyl dla ludzi na emeryturach to co chcą zrobić z ogrodami to ludzie co mysla ze bedą wiecznie zdrowi silni i młodzi ale tak nigdy bedzie kiedy się skończy passa zawodowa i młodośc zapragną bliskości natury i spokoju a takim miejscem własnie jest ogród gdzie mozna mile spędzić czas a nie tylko markety i gwar szum ogrody to nie marchewka a miejsce spotkan całych rodzin mozna mile spedzic czas ale deweloperów to w oczy kłuje ze ktoś może za niewielkie pieniadze sobie czas wypełnic pragnę doczekać chwili kiedy decydent w kwestii likwidacji ogrodów będzie sam pragnął odpoczynku i spokoju a niestety zostanie mu pójscie do głośnego marketu

PZD =PRL , komuna krzepko się trzyma .... I nachapać się można, niekoniecznie rzodkiewek ...

ogródki działkowe to 44 tys. hektarów dobrze zlokalizowanych terenów, które niektórzy chcieliby przeznaczyć na tereny inwestycyjne.


Słusznie, nasze państwo nie powinno pozwalać na to, żeby ktoś sobie zajmował dobrze zlokalizowane tereny pod inwestycje, zwłaszcza, że chodzi przecież o określone osoby.