Forum Forum prawneZmiany w prawie

Opinie biegłych w sprawach o opiekę nad dzieckiem

Opinie biegłych w sprawach o opiekę nad dzieckiem

Wyświetlaj:
Arek711 / 5.226.83.* / 2019-01-11 13:19
Badania uratowały moje kontakty z dzieckiem , pomimo negatywnych opinii ja uważam że powinniście drążyć temat i nie pozostawiać na samej rozmowie sędzie-dziecko , ponieważ wielokrotnie dziecko jest manipulowane przez rodzica z którym zamieszkuje , a sędzia to nie psycholog nie będzie roztrząsał problemu. Jesli zależy Ci na dziecku ,a nie kierujesz się nienawiścią do matki dziecka czy ojca i pozostaje Ci obojętna po porostu idź na badania .Nie pozwól na niszczenie dziecka i Ciebie -ustal kontakty jesli nie ma nici porozumienia .
Dariusz1026 / 37.47.7.* / 2017-09-12 22:27
moi drodzy czytelnicy..ja przegralem sprawe poniewaz w rozmowie z moja byla powiedzialem jej ze chce wziasc z nia rozwod. moja sie chciala zabic ze 4 razy..ciela sie nozem..i ganiala nas mnie i dwoje moich synow z nozem po domu. tescie wtracali sie cale 20 lat w nasz zwiazek a zona im w tym pomagala. bylem bez szans na normalny sens zycia. Po rozmowie z byla..po miesiacu dostalem pozew od niej..Moj blad to to ze uprzedzilem ja o rozwodzie i tutaj to koniec historii.. PRZEGRALEM...sad dal jej wiare a mnie gnoili..za noszenie spodni. Nie ma sprawiedliwosci w sadzie...Sad z Bydgoszczy udupil mnie i orzekl ze to moja wina rozpadu.Wszystko odrzucali..panstwowe i urzedowe pisma ze malo zarabiam..ze nie mam firmy..ze nie dorabiam na boku..to nic nie znaczylo...Zona okazala sie SWIETA a ja draniem i kanalia niczym rzeznik z czarnego lasu...nie ma sprawiedliwosci w polsce..ojciec ma bulic i tyle..i nikogo nie interesuje ze nie ma za co zyc..Sady to mafia i nasza bezsilnosc...Moja porada..CHCESZ WYGRAC SKLADAJ PIERWSZY POZEW >>To druga strona sie tlumaczy bo pierwsza jest niewinna...TAKA JEST MOJA TEZA NA SPRAWIEDLIWOSC W POLSKIM SADZIE A NIE PRAWDA !!!!!!!!!!!!! BRACIE SIE SAMI ADWOKAT MNIE OKRADL I NIC NIE ZROBIL W MOIM IMIENIU stracilem 3.000 zlotych na niego i 2.700 za moja byla i jej adwokata..... ale jestem szczesliwy bez niej...to moje nowe zycie.... A teraz mam nowa wspaniala partnerke...jest aniolem do rany przyloz...istota nieziemska...ps. Zycze wam powodzenia..
Piotr 13 / 5.172.236.* / 2017-09-12 14:13
Artykuł dobry, lecz praktyka w sądach jest inna, ojciec jest na straconej pozycji . Sąd Okręgowy w Gdańsku nie dopuszcza innych biegłych uwzględnia tylko to co chce uwzględnić np. uwzględnia RODK bo ojciec , który walczy o dziecko jest nerwowy, ale odrzuca opinie innych np.wychowawcy, lekarza rodzinnego, psychologa szkolnego - odrzuca wniosek o opinię środowiskową, opinię kuratora sądowego . Niestety praktyka a teoria to dwie skrajności ze szkodą dla dziecka.
Mama365 / 83.3.240.* / 2017-10-06 10:27
niestety to nie jest takie proste...moja rozprawa również w Gdańsku, sąd ustalił miejsce dziecka przy ojcu, mimo, że przed rozpoczęciem spraw sądowych ojciec bywał w domu co drugi weekend i to ja-matka sprawowałam całą opiekę nad dzieckiem. jak to zrobił? Wyrzucił mnie z mieszkania, syna separował ode mnie. Złożyłam zażalenie - kolejne dowody, po pół roku postanowienie uchylono (było to prawie rok temu), do tej pory nie było kolejnej rozprawy o miejsce zamieszkania syna, tylko zabezpieczono moje kontakty. Badanie biegłych było, jak najbardziej, 7 zarzutów dla ojca, i to znaczących, do mnie 1 (incydentalny)-wniosek powalił na kolana - powinno zostać jak jest. teraz czekam. A syn w tym czasie słyszy, że nie jestem jego rodziną, że nie powinien ze mną długo rozmawiać przez telefon. A ja słyszę od syna, że wstydzi się i boi odzywać do mnie przy ojcu (nie mówiąc o jakimkolwiek kontakcie fizycznym-przytulenie, złapanie za rękę), boi się, że tata na niego nakrzyczy...I nikt mi nie powie, że sądy rodzinne działają dla dobra dziecka, NIKT. Wszystko zależy od sędziego i od tego kto zawłaszczył dziecko, na straconej pozycji jest ten kto nie ma serca niszczyć własnego dziecka. od mojej p.adwokat usłyszałam, że gdybym od razu wzięła dziecko" pod pachę", zabrała i nawet trochę poukrywała to teraz nie byłoby problemu. powinnam była tak zrobić....ale gdzie tu dobro dziecka? W sądach panują jednak inne reguły...
rodzic / 212.180.230.* / 2014-10-02 17:04
Ojcowie, na badania do RODK chodźcie tylko z ukrytym dyktafonem. Wasze słowa zostaną przekłamane tak, zeby Wam dokopać za sam fakt noszenia spodni. No chyba, że Wasza była jest jednocześnie złodziejką, prostututką i narkomanką, to macie szanse na remis ze wskazaniem na matkę.

Najnowsze wpisy