Władzy raczej nie przejmie, chociaż kto wie, poziom niezadowolenie Polaków wzrasta z dnia na dzień. W '95 roku też nikt się nie spodziewał, że partia lewicowa wygra wyboru, nie jeden dałby sobie rękę uciąć, że Solidarność porządzi kilkanaście lat, rozdział władzy na scenie politycznej naszego kraju jest nie do przewidzenia. A Palikot rośnie w siłę, no bo czemu właściwe miałby tego nie robić, jak pojawia się tam gdzie powinien. Ostatnio pikietował z ludźmi przeciwko ACTA nawet.