mś
/ 193.151.55.* / 2009-02-18 09:05
Potwierdzam powyższą wypowiedź. Skoro mowa o budżetówce mogę jedynie sprostować, że bibliotekarka przeciwnie niż wójt, burmistrz lub prezydent, nie otrzymuje tzw. trzynastki pomimo, iż włączono ją do "popaprańców" elity urzędasów , dopuszczając do obrażania jej przez inne grupy zawodowe. Taka jej rola w tym "złodziejskim" systemie demokratycznym- życie codzienne, wystawne, dużej grupy ludzi za środki państwowe ( jako rekompensata życiowa w stosunku do tego, co mogło być w innym życiu z innej pozycji )skłócanie masy, grup zawodowych i doprowadzanie kraju, tak przy okazji, do ruiny ( np. 101 wiceministrów, którzy rozkładają na 101 % na 100 % konsekwencji decyzji). W trakcie jedzenia, apetyt rośnie.Jak takiemu nie dać zarobić ?