faktycznie izmapoter nie doczytał do końca :)
ale myśl ma ciekawą
wprawdzie ten brak gazu nie jest zwiazany z niewykonywaniem sie z umów bezposrednio przez gazprom ale przez tzw spółkę zalezna w której gazprom ma udziały byc moze większościowe, a która to spółka przez sam gazprom została utracona .. czyli jakas podstawa prawna do roszczeń wobec gazpromu znalazła by sie
nic nie szkodzi na przeszkodzie aby żadac kar umownych od spółki zaleznej a jak ta okarze się niewypłacalna to od jej włascicieli czyli znowu gazpromu w czesci odpowiedniej do udziału.
no chyba że jest inny problem .. nasi wazniacy (niedouczeni albo wogóle nienauczeni) nie dopilnowali aby w umowie znalazóła się powszechnie i standartowo stosowana klauzula o karach umownych w wyniku niewywiazania sie z umowy z winy dostawcy.
wtedy cała ta pisanina o róznych niemoznosciach nawet ma sens, słuzy po prostu ukryciu niekompetencji.