kiwi
/ 195.205.193.* / 2012-02-23 13:41
Stwierdzam, że to pisanie listów motywacyjnych to największa głupota wymyślona przez znudzonych HRowców, pytam się jaki jest sens wyboru potencjalnego pracownika na podstawie kilku wymyślonych przez niego dyrdymałów? Przecież pisać i gadać może on świetnie. Są tacy przecież, którzy leją wodę jak z rękawa, zarówno na papierze jak i w bezpośredniej rozmowie....Cudowny kandydat, elokwenty, przeciez powiedział nam to co chieliśmy usłyszeć! Rekrutujmy go, UPSSSS...ale zapomniał dodać, że poza gadaniem to on niewiele potrafi i na niewiele ma ochotę w pracy.
Ps. zaraz HRowcy sie odezwą, że przecież oni są od tego, żeby go prześwietlić !
Może i tak....ale prześwietlając listy motywacyjne pominęli zaprosić na rozmowę, kogoś kto niekoniecznie ma ochotę prześcigać się w kreowaniu jakiegoś dziwnego wizerunku własnej osoby, którą tak naprawdę nigdy nie był, nie jest i nie będzie, i choc uważa się za sumiennego pracownika, i mógłby przynieść korzyść potencjalnemu pracodawcy to..... niestety jego LM banalne i pospolite przepadnie w morzu cudownych dyrdymałów.
Ot co chciałam napisać odnośnie tak ważnego dokumentu jakim jest list motywacyjny, pozdrawiam wszystkich zwolenników tego śmieciowego papierka.