Kościół daję się wciągać do tej PR -owskiej gierki

Jakiej gierki? Zakłady pracy, organizacje, kluby i inne chodzą na Jasną Górę sie modlić i co w tym złego? Że nie wspomnę o wiecznie obecnej w Częstochowie (tak dla odmiany od TRWAM) w każde święto twarzy Jarosława i kiedys razemz nim obecnego "nieskalanego i rozmodlonego" Endriu Samobrona...
Wszyscy wiedzą, że premier jest wierzący więc nie rozumiem skąd takie oburzenie, że na Jasną Górę sie wybiera? Od kiedy to pan Bóg jest zarezerwowany dla PIS-u?
Wolno zwolennikom PO w ogóle chodzić do kościoła czy to też jest oburzające dla świętszych od papieża moherowych beretków?

Skoro przełamałeś się tak bardzo, że aż uznałeś, że pan Bóg nie jest własnością Jarosława i ojca dyrektora (choć domyślam się jak to musiało być trudne dla tak zakutego PIS-kaczka) to bądź łaskaw nie zaglądać panu Bogu pod pazuchę ani komuś kto do niego idzie, bo powody, bez względu na partyjną przynależność, orientację seksualną czy też narodowość to nie twoja sprawa po prostu.

Ps.No chyba że już zdążyłeś, razem z resztą moherowych beretków (co całkiem kompatybilne byłoby z wasza agresją), wymyślić jakąś polską nazwę na "dżihad" i zamierzasz być pierwszą żywą bombą...Nie powiem "hura" ze zwykłej przyzwoitości...ale "powodzenia" nie zaszkodzi.