kwant2000
/ 2008-09-06 02:24
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Na miłość boską. Wałęsa, to pozbawiony wszelkich zasad moralnych kapuś, który donosił na swoich kolegów ze stoczni. Bolek donosił na tych, którzy go uważali za prawdziwego przyjaciela na którym można było polegać i komu powierzali swoje najtajniejsze myśli i tajemnice, które Bolek szybko zamieniał na gotówkę, 13100 srebrników. Sprzedał ich za grosze, za kilka srebrników jak Judasz. Całował ich w policzek, a planował zdradę. Judasz przynajmniej miał przyzwoitość, aby sam siebie ukarać, a Bolek nic, jeszcze grozi, że się innych kosztem o miliony wzbogaci. Absurd, niesmak, brak taktu? A ilu ludzi przez Bolka cierpiało, ilu straciło pracę, ilu aresztowano - to dobre pytanie. Na ile, swoją współpracą z SB, Bolek opóźnił nadejście demokracji, to inne też dobre pytanie. Jak na Judasza, czas przyszedł na Bolka, aby zapłacił karę. Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. I tu chodzi o sprawiedliwość, a nie o zemstę. Chodzi o to, aby Ci, co oszukiwali innych robotników, innych nic nie podejrzewających członków Solidarności. dostali to co im się należy. Wystarczy popatrzyć na Bolka - jak sobie dobrze, dostatnie i (nie)solidarnie w biedzie żyje jak prawdziwy przywódca Solidarności, nie mówiąc już o tym jak się obłowił finansowo i jak rżnie pana w pałacu z szoferem, obstawą i służbą (o to się Solidarność biła, aby nowego kacyka wyhodować) i gardzi hołotą ze stoczni, włącznie z byłymi kolegami. Wygląda, że ma dalej dużo zwolenników, którzy, jak na razie, nie wierzą w prawdę o Bolku. Czy jest dosyć dowodów, wystarczająca ilość świadków - byłych kolegów ze Stoczni, którzy poznali go z tej drugiej, mrocznej strony? Czy można temu człowiekowi pozbawionego honoru donosicielstwo udowodnić, jeśli prawie wszystko bezkarnie jako prezydent pousuwał ze swego życiorysu? Z czasem poznamy pełną prawdę o Bolku; to jest kwestia czasu, tak jak poznaliśmy prawdę o takich ciemnych charakterach jak Nowotko, czy Bierut. To tylko kwestia czasu. Przed prawdą nie da się uciec.