Państwo Hubner , Thum, Buzek ,Krzaklewski (tzw lokomotywy wyborcze) nie są członkami PO a jedynie startowali z jej list w wyborach do europarlamentu .
Czyżby PO nie miała w swoich szeregach odpowiedniego zaplecza politycznego że jest zmuszona "wynajmować" ludzi aby im podciągali wyniki ?
Czy rzeczywiście ten wynik wyborczy jest sukcesem platformy?
Jaka jest pewność że ci " wolni "ludzie będą w europarlamencie reprezentować linię polityczną PO ?
A może podpisywali jakieś dokumenty lojalnościowe ?
Błędem PISu jest to że w znacznie mniejszym stopniu wykorzystał tę taktykę np. "wynajęty " pan Migalski też osiągnął dobry wynik!