Ostatnie wydarzenia, z Lepperem, Giertychem, Kaczmarkiem, to zasłona dymna. Nad PiSem wisi gilotyna w postaci niekorzystnego orzeczenia Sądu Najwyższego. Sugestie premiera przy okazji mazurskich przesiedleńców, że sądy w Polsce winny kierować się racją stanu, to nie było nic innego, jak błaganie SN o litość. Na szczęście, pan Prezes Gardocki zdecydowanie orzekł - równe prawo dla wszystkich, racja stanu to mieszanie polityki z prawodawstwem. Na miejscu PO jednak sugeruję postawić na komisje śledcze i czekać. Nawet gdyby przyszło rządzić rządem mniejszościowym przy gwarantowanym acz niepisanym poparciu posłów dietetycznych czy innych. I patrzeć na powolną agonię partii odciętych od funduszy. A wtedy w nowych wyborach można będzie rzeczywiście wziąć wszystko.

Może to piękna i porywająca wypowiedź polityczna - bełkot i demagogia jakich mało.