Pajchiwo
/ 2009-04-03 10:09
/
Tysiącznik na forum
Co do niszczenia się partii nawzajem to chyba nie ma co argumentować - one są konkurentami, więc robią to na każdym kroku - przy czym bynajmniej nie ogranicza się to do PO, to istnieje również w PiS i w mniejszych ugrupowaniach. Zresztą to istniało u nas od zawsze - m.in. dlatego mamy tak "ciekawą" historię.
Samo PiS zaś - owszem - w czasie poprzednich wyborów właściwie samo pomogło PO je wygrać przez nieudolność przywódców i kurczowe trzymanie się nieaktualnych założeń z poprzednich wyborów. Ale teraz PiS uderza w nutkę socjalną, w którą opłaca się w Polsce uderzać - właściwie każde wybory wygrywał u nas ten co dawał w tej sferze więcej od lat dziewięćdziesiątych. Prezydent zmienia image, JK się nie wychyla Radio Maryja uciszone przez Kościół (będący największym beneficjentem środków unijnych w Polsce) nie gardłuje przeciw UE. IMHO w następnych wyborach mogą wygrać.
Lustracja i rozliczenie okresu transformacji ustrojowej zamkniete w szafie
Pewnie najlepiej byłoby jakby politycy zajmowali się lustracją?
W pewnym sensie muszą - muszą zadecydować o otwarciu archiwów (tak jak u naszych południowych przyjaciół) i muszą dać na to pieniądze. Ponadto muszą zrezygnować z "argumentów" przetargowych, wobec czego jest to stricte polityczna decyzja.
Żadnych reform podatkowych,
Pomimo kryzysu spadły PIT, a w konsekwencji zmniejszyły się dochody budżetu państwa.
Pomimo że jestem zwolennikiem zmniejszenia obciążeń na rzecz państwa, to takie rzeczy
robi się w okresie koniunktury, a nie w kryzysie. A np. KRUSu to nie da się ruszyć
jeżeli do sprawowania władzy konieczne jest poparcie PSL.
Ogólnie z finansami publicznymi w tak niepewnym kraju jak nasz można coś powalczyć tylko w czasie dużej politycznie zmiany (taką szansę miało i PiS i PO), ponieważ musi być w społeczeństwie chociaż szczątkowa wola zmian. I PO i PiS spaprało ta sprawę dokumentnie. PiS w ogóle jej nie ruszyło (fakt, faktem nie obiecywali, ze to zrobią), a PO w sposób oczywisty blefowało z "gabinetem cieni" - kłopot w tym, że bombardowani "laptopami" itp. bzdurami społeczeństwo nie powiedziało "sprawdzamy" - po prostu znowu brak konsekwencji, czysty konsumpcjonizm intelektualny panuje IMHO w naszym kraju. Większość bierze co dają, bez własnej inwencji.
Po dostało 2 szansę teraz - mamy kryzys i pod tym sztandarem da sie wiele zmienić, ale nie robią z tym jak zwykle NIC.
adnej poprawy sytuacji w służbie zdrowia,
Zdaje się jakieś weto tutaj było i PO niezbyt jest w stanie wprowadzić w życie swój
wyborczy pomysł.
Zgadza się - nie jest. Niemniej jeśli ktoś nie jest w stanie rządzić, to po co idzie do władzy? Nie sądzisz, że nie po to, żeby cos zmieniać, tylko symulując takie ruchy dążyć do innych celów? Bo ja tak sądzę.
pogrążenie jeszcze oświaty i szkolnictwa fantazyjną reformą Hall
Mógłbyś rozwinąć tą myśl? Na czym to pogrążenie miałoby polegać?
Tutaj nic nie mogę dodać, bo nie kumam o co chodzi historykowi.
żadnych zmian merytorycznych w polityce zagranicznej
Na prawdę nie [potrafisz zauważyć różnicy w stanowisku rządu i Kaczyńskich?
moznaby wymieniac długo
Chętnie posłucham. Co konkretnie?
No cóż zmiany w polityce zagranicznej ewidentnie są, efektów tejże niestety nie ma, bo to , że nas Putin poklepie po główkach to nie jest żaden efekt...
Co do tego co można wymieniać (od siebie) mogę dodać:
Brak rozwiązania kwestii produkcji energii ze źródeł innych niż tradycyjne i od dostawców innych niż dotychczasowi.
Realia są takie, że (przy dużej groźbie kryzysu energetycznego) ceny zaporowe dla małych, jedno czy kilku gspodarstwowych producentów (np. typu proste urządzenie do produkcji prądu z energii wiatrowej) zapewniają, że konkurencja się nie pojawi, ponieważ energię trzeba sprzedać dotychczasowemu dostawcy i odkupić od niego (po zanaacznie wyższej cenie)...
Dalej mamy nieszczęsne autostrady, zresztą w ogóle drogi.
Poziom szkół wyższych wynikający z braku reformy ustawy o szkolnictwie wyższym.
Rozwiązanie kwestii prywatyzacji górnictwa.
Rozwiązanie kwestii nikomu nie potrzebnych (oprócz ich prezesów) spółek skarbu państwa.
Wraca tak istotny dla mikroprzedsiębiorstw problem "jednego okienka".
Dochodzi obiecany podatek liniowy.
itd.
Wieczorem dodam resztę, bo już muszę zmykać do pracy.