Popieram, jak zapłacisz to odliczysz, i 80% zatorów zniknie.

To jest wyjątkowo korzystne rozwiązanie. Dodatkowo wprowadziłabym uchwałę, aby po terminie jaki minął od terminu zapłaty i po nagleniu i wyznaczeniu dodatkowego terminu zapłaty za fakturę można było zgłaszać taki fakt do Urzędu Skarbowego, który z miejsca rozpocząłby kontrolę takiego nierzetelnego kontrahenta. Wówczas wielu ociągających się w płaceniu na czas swoich zobowiązań miałoby "bat" nad sobą i nie byłoby takich sytuacji. Powinien być przepis, że po minięciu terminu płatności i wezwania do zapłaty zgłaszamy ten fakt do Urzędu Skarbowego. Ja miałam taką sytuację, że musiałam zapłacić podatek dochodowy i podatek VAT tylko od pieniędzy na fakturze. Do dzisiaj nie otrzymałam pieniędzy (od 2003 roku) a należne z tytułu papierowej faktury musiałam uiścić jakbym faktycznie uzyskała dochód!. To nieuczciwe bo facet ten śmieje się prosto w oczy i mówi mi że mogę mu skoczyć. On nic nie ma , tylko parę spodni na d..pie.0 Faktycznie sprawy sądowe i prokuratorskie nic mi nie pomogły w odzyskaniu pieniędzy.
Dlatego popieram projekt w tej sprawie.

Tylko to oznacza więcej roboty w księgowości; ergo: koszty wzrosną. Nie wystarczy już sama faktura. W normalnym państwie po prostu stosunkowo łatwo jest odzyskać dług, bo państwo wspiera wierzyciela, a nie dłużnika. U nas jest z gruntu odwrotnie.

"faktura, w wyniku której podatnik w kolejnym miesiącu musi zapłacić wszelkie podatki, a często pieniądze za tę fakturę wpływają po kilku miesiącach, jeżeli kiedykolwiek - powiedział"

Słusznie prawi, może się bowiem zdarzyć, że nie wpłyną w ogóle, co powinno płacenie podatków odesłać ad Kalendas Graecas.
Jeszcze parę takich pomysłów i ten burdel przeniesie się na ulicę, pod latarnię (oszczędność na wynajmie)

A czy to nie pociągnie za sobą tego, że oprócz faktur będziemy musieli drukować potwierdzenia wpływu na konto?

Poncyliusz Ty sie zachowujesz jak pajac .czy Ci nie wstyd?to ma byc poważny polityk