Jednego dnia mówisz, że podatek zostaje -
akcje lecą w dół, kolesie kupują. Następnego dnia się mówi o zniesieniu podatku -
akcje idą w górę, kolesie sprzedają
akcje i liczą zyski. Kolejnego dnia znowu się mówi, że na razie podatek zostaje -
akcje znowu w dół...
I tak w kółko... Przecież to perfidne spekulacje, na których zyskują Ci, którzy wiedzą o tym wcześniej przed publiczną wypowiedzią.