Zdzisławzniemiec
/ 37.47.67.* / 2019-07-05 17:57
Weźcie sobie kierowcę z Polski, biznes zdominowali barbarzyńcy z Ukrainy, wyuczyli się podstawowych zwrotów w 5 językach a potem, podczas wycieczki już nic, jechaliśmy raz z Polakiem i była to wspaniała wycieczka, drugi raz z Ukraińcem, zero komunikacji, ten co najlepiej mówił po polsku skasował pieniądze potem jak najszybciej żeby objechać o załadować następną wycieczkę jak bydło, coś próbował po polsku ale to był bełkot. Palcem wskazując sukiennice, puszczał nam informacje o Wawelu, a na ulicy szerokiej o synagodze Tempel która znajduje się na zupełnie innej ulicy.