Obawiam się, że nowy rok przyniesie kolejne podwyżki, już dziś płacę dużo więcej za zakupy w porównaniu do tego co było rok temu, nawet nie chcę myśleć o zakupach świątecznych, a wiadomo że od nowego roku podrożeje i gaz i paliwo, a to ostatnie znów przełoży się na inne towary i tak zamykamy się w kręgu podwyżek, które nie mają końca, szkoda tylko że moja płaca nie wzrasta w tym samym tempie i to na co było mnie stać jeszcze rok temu teraz nie jest w moim zasięgu :/