All
/ 217.153.99.* / 2005-12-29 11:02
To bardzo dziwny wywód. Jego logika wskazuje, że o swoje bezpieczeństwo energetyczne i profity wynikające z handlu nośnikami energetycznymi, ma prawo i powinna troszczyć się wyłącznie Polska a nie dotyczy to innych państw. Jeśli Białoruś jest nieprzewidywalna to skutki tej nieprzewidywalności dotkną (co prawda w różnym stopniu) i Polskę i Rosję. Mimo całej naszej sympatii do Ukrainy to i tam ciśnienie w politycznym kotle rosnie i naturalnym skutkiem tej sytuacji jest kreowanie określonych zagrożeń. Wreszcie sami (a właściwie politycy określonej proweniencji) zadbaliśmy o to aby i nas zapisać do katalogu państw o nieprzewidywalnej polityce. Poczyniono cały szereg kroków, które Rosja może odebrać jako nieprzyjazne nieprzyjazne. Można przypomnieć system obrony przeciwrakietowej - który przecież nie nas będzie bronił, ale skutki jego użycia dosięgną nas w sposób oczywisty, patrolowanie polskich samolotów obszarów powietrznych republik byłego ZSRR (i znowu pytanie "na co nam to poptrzebne"?) czy wreszcie tworzenie tz klimatu politycznego poprzez tworzenie pewnych faktów (rondo Dżochara Dudajewa - zasłużonego bombardiera afgańskich partyzantów a potem czeczeńskiego watażki). Tą listę można wydłużać. Pracowicie ją tworzą nie tylko politycy ale i dyspozycyjne media a potem słyszymy nieszczery lament na temat "ruskich sankcji, nieprzyjaznych poczynań, blokady handlowej itp". Sami piłujemy gałąź na której siedzimy. Czas już chyba skończyć z pozorowaniem mocarstwowości i założyć wędzidła rozbrykanej wyobraźni. Na skutkach tego rodzaju zachowań korzystają wyłącznie nasi unijni i amerykańscy partnerzy, którzy wypierają nas ze wschodnich rynków. Najbardziej tego widocznym ale nie jedynym przykładem jest chyba sprawa rosyjsko-niemieckiego gazociągu bałtyckiego. Bezpieczeństwo energetyczne to ważna rzecz ale nieszczęścia zaczynają się wtedy, gdy ekonomią zaczyna sterować polityka. Gdyby nie polityczne motywacje, to prawie od dziesięciu blisko lat mielibyśmy swój tani prąd z elektrowni atomowej. Postępu energetyki atomowej nie wyhamują protesty ekologów, tak jak nie wstrzymały rozwoju technologii włókienniczych dewastacje krosien mechanicznych. Pozdrawiam i zachęcam do dalszych refleksji w tym temacie.