witam mam bardzo dziwna sytuację i sama się już w niej trochę pogubiłam więc chodzi o to że zamierzamy budować dom my tzn ja mój narzeczony i maja tez tam mieszkać rodzice. Chodzi o to że działka jest na mnie przepisana a co za tym idzie projekt tez jest na mnie . No i co dalej ? Narzeczony mógłby być inwestorem i to co by włozył w dom miałby na fakturach już byłam się pytać musze tylko zmienić warunki zabudowy , ale druga sprawa jakie inwestor ma potem prawa do tego domu?? Bo drugim inwestorem ma byc mój rodzic bo w zamian że będą z nami mieszkac daja nam jakąś sumę pieniędzy .I co mam teraz robić okazuje się że skoro działkę mam przepisaną przed slubem to dom nigdy nie będzie narzeczonego własnoscia . ??? To trochę niesprawiedliwe , a z drugiej strony jesli zrobiłabym go współwłaścicielem to w razie czego musiałabym go spłacić z z działki z mojej działki i chyba z tych pieniędzy co dostanę od rodziców też? co zrobic żeby ,,wilk był syty i owca cała?" słyszałam też o jakimś użeczeniu na czym to znowu polega ? z góry dziękuje za pomoc