ok636
/ 78.8.158.* / 2015-05-20 09:57
Droga Motocyklistko, jadąc względnie przepisowo, nie przekraczając tych 50 km/h w mieście raczej nie musisz się obawiać o swoje życie i zdrowie. Zawsze zdążysz wyhamować, względnie położyć motocykl i nic poza lekkimi uszkodzeniami i siniakiem Ci nie będzie. Ale rozumiem Cię, bronisz swoich koleżków, którzy lubią przycisnąć i przesadzić z prędkością. Gwarantuję Ci, że 99% motocyklistów poruszając się samochodem (o ile mają prawo jazdy na pojazd posiadający trochę większą wagę i gabaryty niż 150kg jednoślad) wymusi pierwszeństwo w najgorszym przypadku i nieprawidłowo oceni prędkość nadjeżdżającego pojazdu. Jak mogę zakładać, że ktoś zamiast regulaminowych 50 km/h jedzie > 100 km/h. No litości. Możesz wziąć poprawkę na te góra 30 km/h. Poza tym dlaczego mierzysz wszystkich swoją miarą? Zakładasz, że każdy kto byłby Tobą wsiadłby na motocykl nigdy wcześniej na nim nie jeżdżąc i stworzył zagrożenie? O naiwna niewiasto... Zobacz ile osób udaje się do ośrodków doskonalenia techniki jazdy - to o czymś świadczy. Oprócz tego spora grupa osób trenuje samodzielnie na zamkniętych placach, czy w przydomowych ogródkach. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie narażał swojego zdrowia i życia. Jakoś przed wprowadzeniem możliwości jazdy 125ccm istniały skutery i motorowery do 50ccm z prawdziwą skrzynią motocyklową i nimi poruszały się osoby również nie posiadające ŻADNEGO prawa jazdy - jedynie dowód osobisty potwierdzający ukończone 18 lat (przed 2013 rokiem bodajże). Zapamiętaj jedną rzecz - nigdy nie wolno robić z innych ludzi idiotów. Podejrzewam, że życie nauczy Cię pokory jeszcze. Na zakończenie pozdrawiam wszystkich "normalnych" motocyklistów i kierowców samochodów, ponieważ w obu tych grupach występują piraci drogowi, niezależnie od pojazdu jakim się poruszają :-)
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/