DareckiLodz
/ 94.254.222.* / 2011-01-13 13:10
"Spready to zlodziejstwo” – nie brzmi to jak wypowiedz osoby zadowolonej. “Ja nie mam w umowie .. nic na temat…spreadu" – ten link wyjasnia ryzyka m.in. spread. “(a wysokosc spreadow ... z pewnoscia nie ma zadnego uzasadnienia)” – “z pewnoscia”? – dalej nie wiesz na czym stoisz? Czy wiesz? Tylko dopoki Ty zarabiales to bylo w porzadku, kiedy zaczales tracic to “zlodziejstwo”?
“W Polsce niestety te instytucje [Urzad Ochrony ...] nie sa zbyt sprawne” – Jakie instytucje sa sprawne? W kraju, gdzie urzedy, zaczynajac od ministerialnych rozdaje sie za lojalnosc polityczna ludziom, ktorzy nie maja pojecia o tym co robia?
Piszesz bez polskiej czcionki. Zakladam, ze jestes przyzwyczajony do ochrony konsumenta wg standardu Zachodnioeuropejskiego albo Amerykanskiego. Tam te prawa zostaly wywalczone, nie dane, przez konsumentow przez dziesiatki lat (prawie sto) wspolczesnego kapitalizmu i demokracji. To co obecnie jest w Polsce to ani kapitalizm, ani demokracja. Jest to jakas dziwna hybryda. Partio-kracja, ktora z demokrajca nie ma nic wspolnego. Kapitalizm tez to nie jest.
Dopoki o tym czy firma istnieje na rynu decydyje urzednik, a nie zysk to nie jest kapitalizm. Tak samo ze spreadem. Nie podoba Ci sie spread w Twoim banku - zamykasz pozyczke - otwierasz w innym, gdzie spread jest korzystniejszy, albo go nie ma wogole. Twoje pieniadze. Twoja decyzja. Krotka pilka. I zaden UOF, ani KNF, ani inny urzedas nie bedzie Ci mowil co z Twoimi wlasnymi pieniedzmi robic i na jakich warunkach!