Jedyną możliwą reakcją polskich władz na żądania Pruskiego Powiernictwa jest zwrt zagrabionych wschodnich niemieckich prowincji i prośba do Wypędzonych i ich potomkó by wracali na swoje.Każda inna reakcja jest nie do zaakceptowania

Teraz już będzie z górki, Niemcom oczywiście. Wychodzą braki wyobraźni poszczególnych ekip. Najpierw daliśmy się ustawić w roli krzykacza i awanturnika w stosunkach z Rosją, skutkiem czego europejską politykę wschodnią faktycznie będą robić Niemcy. Udało się nam również skutecznie dorobić gębę wewnątrz UE. Jest dobrze, teraz nikt nawet nie kwiknie jak Niemcy w sposób pokazowy sprowadzą nas do parteru. I żeby to było jasne wcale nie piję tylko do obecnej ekipy, bo kryzys narastał od dawna, od wojny w Iraku. Obecną ekipę z poprzednią łączy ten sam brak wyobraźni, może z tym wyjątkiem, że obecnej ekipie jeszcze łatwiej przyprawić gębę niż poprzednim ale to jest różnica czysto techniczna. Nie zmienia to faktu, że w tej sprawie Panowie Miller, Belka i obu Kaczyńskich, a jeszcze zapomniałbym o głównym macherze Kwaśniewskim powinni sobie podać ręce w geście solidarności ludzi niekompetentnych. Jak to dotychczas bywało wydaje się, że i tym razem ekipa z Wilhelmstrasse zrobiła nas w jajo. Centrum Wypędzonych miało też być tylko prywatną inicjatywą, a powoli staje się sprawą państwową. Z Powiernictwem Pruskim może być podobnie wystarczy tylko, żeby Niemcy wybrali swojego Kaczyńskiego. Klimat już jest czekamy, kwestią czasu jest tylko pojawienie się dopasowanego doń człowieka. Żal patrzyć na te same błędy powielane od dziesiątków lat.