Forum Forum prawneCywilne

Prawo spadkowe....chyba...skomplikowane

Prawo spadkowe....chyba...skomplikowane

czarna1978 / 2008-06-20 19:52
Witam.

Bardzo licze na Panstwa pomoc, bo juz nie dajemy sobie rady z ogarnieciem tego wszystkigo.
Postaram sie opisac cala sytuacje choc pewnie bedzie to chaotyczne.
Poszlam nawet raz do prawnika po porade ale tych rozterek jest za duzo, zeby wszystkiego sie dowiedziec....a nie stac mnie i meza na to, zeby chodzic z kazdym pytaniem do takowego, bo jednak niemalo to kosztuje :(.

A wiec:
Moj maz M. ma brata B. (zonaty).
Ich Rodzice zmarli: Mama 10 miesiecy temu (miala jeszcze brata-J., ktory zyje), Tata - 2 tygodnie temu.
Kiedy zmarla Tesciowa (mama M.) Jej Rodzice jeszcze zyli.
Ojciec Tesciowej mial sporzadzony testament, w ktorym wlasnosciowe mieszkanie zapisal mojej Tesciowej. W tym mieszkaniu od 2 lat mieszka brat meza-B. z zona a Dziadki mieszkali u swojej corki (Tesciowej), bo obydwoje potrzebowali opieki 24 h na dobe (Dziadek po udarze a Babcia tez lezaca, przy ktorej wszystko trzeba zrobic).
Mieszkanie Dziadkow tak naprawde wykupili Tescie ale dokumentow na to nie ma. Brat Tesciowej-J. wie jednak o tym i powiedzial, ze nie bedzie mial zadnych roszczen co do tego mieszkania.
Teraz jednak okazuje sie, ze nie bedzie to takie oczywiste.

Dwa tygodnie po smierci Tesciowej zmarl Dziadek (Jej ojciec)-zmarl po smierci corki, ktora miala odziedziczyc Jego mieszkanie-zapis w testamencie.
Tesciu zostal z Babcia (wdowa po zmarlym Dziadku) czyli ze swoja Tesciowa. Postanowil, ze sie nia zaopiekuje i tak tez robil: zajmowal sie nia, wynajal opiekunke, ktora zajmuje sie Babcia, kiedy On jest w pracy. Na szczescie Babcia ma rente wojskowa (1900 zl) po Dziadku wiec starcza pieniedzy na opiekunke, lekarstwa itd. Babcia nie jest w pelni sprawna osoba intelektualnie wiec potrzebowala pelnomocnika i zostal nim Jej syn-J. czyli brat Tesciowej.
Niestety Tesciu zmarl na zawal serca 2 tygodnie temu (10 miesiecy po Tesciowej)
Po smierci Tescia, brat meza-B. zobowiazal sie zaopiekowac Babcia i zabiera Ja do siebie....a wlasciwie tak naprawde do Jej mieszkania.

W tej chwili trwa sprawa spadkowa po Dziadku-final prawdopodobnie w lipcu.
Wtedy (teoretycznie) syn Dziadka-J. bedzie mial prawo do 1\6 wartosci mieszkania, M. i B. jako wnuki do 1\12 a reszta nalezy do Babci.

Dodam jeszcze, ze syn Babci-J., jak widac w ogole nie poczuwal sie do opieki nad swoja Mama. Jego zaangazowanie, to 1-godzinne tygodniowe odwiedziny.

Zasadniczym problemem jest to, jak rozwiazac sprawe mieszkania po Dziadkach tzn. jak to zrobic i w jakiej formie, zeby to mieszkanie zostalo przyznane bratu meza B. a J. nie mial juz po zalatwieniu formalnie wszystkich spraw zadnych praw do tego mieszkania.....i zeby Jego syb (tez wnuk Babci nie mial takich praw) ?

Pelnomocnikiem Babci jest Jej syn-J.. Czy mozna bez problemu i bez zgody J. zmienic pelnomocnika?
Babcia nie moze zrobic darowizny na B. bo J. bedzie mial 1/12 mieszkania po zakonczeniu sprawy o nabyciu spadku po smierci Dziadka. Czy mozna Go po prostu splacic (zaplacic 1/12 wartosci rynkowej mieszkania a wtedy babcia bedzie mogla zrobic darowizne na B. w zamian za dozywotnia opieke nad Babcia) czy On musi na to wyrazic zgode?
Wiemy, ze mozna zlozyc w Sadzie wniosek o dzial spadku i zrzeczenia sie wspolwlasnosci mieszkania po Dziadkach na rzecz B.. Maz to zrobi ale co w sytuacji, jesli J. sie na to nie zgodzi?

Zalezy nam na rozwiazaniu problemu mieszkania po Dziadkach, bo wtedy mozna bedzie podjac jakies dzialania odnosnie mieszkania po Tesciach.
Brat meza B. zaproponowal wlasnie takie rozwiazanie, zeby "wyprostowac" sprawe mieszkania po Dziadkach (i zebysmy wspolnie uczestniczyli w kosztach tej sprawy) a wtedy On zrzecze sie swojej polowy mieszkania po swoich (i meza) Rodzicach(w ogole, jak zabezpieczyc sie przed tym, ze my bedziemy uczestniczyli finansowo w sprawie mieszkania po Dziadkach a pozniej Szwagier zmieni zdanie, co do zrzeczenia sie polowy mieszkania....po wielu przykrych sytuacjech nie ufam do konca?)
Tez mozna zalozyc podobna jak w kwestii Dziadkow sprawe w Sadzie....ale tutaj w mase spadkowa nie wchodzi tylko mieszkanie ale tez akcje.....i firma, ktora Tesciu prowadzil razem ze wspolnikiem (a na papierze jeszcze dodatkowo jeden wspolnik)......i tu nastepny problem :(:

Jest to spolka cywilna.
W ciagu 6 lat spolka splacila kredyt w wysokosci 500 tys zl a zostalo jeszcze zobowiazan na kwote ok. 150 tys.
Poniewaz jest to spolka cywilna a nie z.o.o., nie jest prosta sprawa "wypisanie" sie ze spolki, bo przeciez wspolwlasciciele (chyba) odpowiadaja nie wysokoscia aktywow firmy a np. wlasnych mieszkan.
Wiec albo mozemy przyjac ten spadek z firma i trwac w niej przynajmniej do momentu splacenia zobowiazan....albo co?
Jaka jest mozliwosc "zrezygnowania" z udzialu w tym biznesie bez straty z naszej strony i sprawiedliwym rozliczeniem?


Prosze o jakiekolwiek sugestie.
Moze ktos mial podobne problemy-nawet nie jako calosc ale jakies wycinki tej sprawy.
Bede wdzieczna za odpowiedz. Zostalismy sami z bolem w sercu, bo w ciagu 10 miesiecy zmarly 3 najblizsze nam osoby ..... i przerasta nas to wszystko....a niestety-zycie-rozwiazac to jakos trzeba :(.
Szczerze mowiac ja rozwiazalabym ta sprawe, przynajmniej mieszkania po Tesciach prosto: sprzedac to mieszkanie, podzielic kwote na pol a wtedy Szwagier z zona beda mogli spokojnie splacic swoje zobowiazania odnosnie mieszkania po Dziadkach.....ale maz upiera sie, ze chcialby zamieszkac w mieszkaniu po Rodzicach, jesli bylaby taka mozliwosc.
Tez chcialabym miec wieksze mieszkanie a nie meczyc sie w 36 metrach (za ktore kredyt splacalismy przez ostatnie 7 lat) w trojke.....ale nie kosztem zdrowia i niedomowiem wsrod bliskich.
Dla mnie to jest wazne....ale wiem, ze dla niektorych inne wartosci sie licza....pewnie dlatego mnie tak to wszystko przeraza.

Z gory ogromne dzieki.

Najnowsze wpisy