Bez odbioru
/ 83.22.249.* / 2007-09-26 16:20
To co napisałeś wygląda jakby zostało przepisane z wykładu jakiegoś partyjnego aparatczyka. Diagnoza słuszna ( mówię o stanie korupcji) zaś droga wiądąca do jej zwalczania zdecydowanie nietrafna. Jeśli ktoś próbuje zwalczać korupcję jedynie przez zaostrzenie kodeksu karnego i zamykanie coraz większą liczbę ludzi ( można do tego dodać festiwal konferencji prasowych to mnależy stwierdzic że jest to podejście niewłaściwe. Na miejsce zamykanych łapówkarzy przyjdą inni tym razem bogatsi o doświadczenia poprzedników. Więzienia się przepełnią ( koszty utrzymania więźniów stale wzrastają). Część tego typu spraw Polska przegra na forum międzynarodowym gdyż jak pokazuje doświadczenie zebranie właściwego materiału dowodowego nie jest najmocniejszą stroną naszych służb. Jeśli cała para zostanie skierowana w gwizdek pod tytułem korupcja inne obszary zostaną odsłonięte. Według danych Głównej Komendy Policji za I półrocze br wzrosła liczba przestępstw pospolitych ,najbardziej dokuczliwych dla społeczeństwa. Mnożenie służb ścigających przestępstwa też nie jest tu rozwiązaniem. Moglibyśmy stać się wówczas państwem policyjnym ( "jeden szeryf na jednego mieszkańca") a ponadto nie wytrzymałby tego budżet.
Nie znaczy to oczywiście że z korupcją nie nalezy walczyć. Wręcz przeciwnie , należy . Chodzi jednak o to że należy walczyć a nie "gonić króliczka". Walczyć należy tworząc dobre ustawy. R. Kluska w jednym z wywiadów powiedział że w Polsce ciężko jest być przedsiębiorcą . Niejednoznacznośc przepisów , ich różnorodność interpretacyjna mogą bowiem spowodować że praktycznie każdy przedsiębiorca może popaść w istotna kolizję z prawem. Podobnie jest z działalnością koncesyjną. Posunięta niekiedy do absurdu koncesyjność to dobra, jak wykazują również doświadczenia innych krajów) gleba do rozwoju korupcji. Absurdy w służbie zdrowia znają zas pewnie wszyscy. Dobre prawo to klucz do znaczącego ograniczenia zjawisk korupcjogennych. Nie ruszając tej działki możemy co najwyżej w klasyfikacji Transparency I uzyskać notę 3,9 zamiast obecnej 3,7 . Powoływanie się przez Ciebie na TI jest zresztą chybione ( wydaje się że macie słabego lektora partyjnego). Jak to się bowiem dzieje że Czechy które nigdy zresztą nie podnosiły problemu korupcji do rangi problemu nr 1 oraz nie wprowadzały jakichś ekstra służby czy też nie kierowały na to superspecjalnych nakładów są wyżej w tej klasyfikacji niż Polska a kiedyś było odwrotnie? Odpowiedź oczywiście jest prosta , Czechy mają znacznie lepiej poukładane prawo niz my ,prawo które nie stwarz tylu możliwości korupcyjnych. Jak to jest że w roku 1996 Polska w tej klasyfikacji miała dość wysoką notę 5,6 ( maksimum 10 którego żaden kraj oczywiście nie osiąga) przy znacznie bardziej liberalnym ( w zakresie korupcji oczywiście) prawie karnym zaś obecnie nasza nota to 3,7? Oczywiście odpowiedź jest banalna ,mniejsza ilość koncesji , bardziej transparentne prawo. Niestety ,zmiana prawa to działalność żmudna ,niełatwa i co najważniejsze niemedialna.
Tak na koniec, marzy mi się aby polski rząd ( bez względu na to kto go utworzy) zmierzy się z problemem korupcji ale tak na serio.