Proponuję przeczytać sobie wywiad z Piotrem Tymochowiczem w ostatniej "Angorze". Tam można się dowiedzieć dlaczego Premier jest w gruncie rzeczy całkiem niegłupi rozpoczynając awanturę wokół PZPN oraz dlaczego Kaczyńscy i Kurski mają przyszłość (Kurski nawet większą niż Kaczyńscy). Zatem nie krytykujmy Premiera bowiem działa on w swoim najlepiej pojętym interesie, a to, że jest to tylko jego interes to już inna historia. Oczywiście nie jest to napisane wprost ale dla inteligentnych ludzi wnioski będą oczywiste. Muszę powiedzieć, że jestem porażony tym artykułem i to wcale nie dlatego, że Tymochowicz jest jakimś objawieniem ale raczej tym jak bardzo jego opis rzeczywistości pokrywa się z moimi doświadczeniami i obserwacjami z życia codziennego. Coś niesamowitego polecam !

"Może to naiwne, ale czy nie byłoby prościej, gdyby rząd po
prostu w ogóle nie angażował się w piłkę nożną (przede wszystkim finansowo)? Nie byłoby strat środków publicznych, nie byłoby kosztów kontroli..."
Pewnie, że tak !!! Jednak żyjemy w silnym państwie socjalistycznym eee.... przepraszam, solidarnym, więc te państwo musi się do wszystkiego mieszać i wszystko kontrolować.

Ja w ogóle nie wiem, po co jest MInisterstwo Sportu. Mnie do niczego nie jest potrzebne. Komuś jest?

Jasne. Dla mnie ważne są lody czekoladowe, ale nie chcę, żeby było ministerstwo od takich lodów. Nie od wszystkiego muszą być ministerstwa. Nawet nie od wszystkich waznych rzeczy. Sport uprawiany przez innych w ogóle mnie nie obchodzi. Więc może ci, dla których sport jest ważny, zrobiliby sobie sami jakąś organizację, za własne pieniądze?