antyPiS
/ 83.143.40.* / 2006-06-25 12:21
A wiesz dlaczego? Bo poczuł, że na krótkiej liście osób do wymiany u braci Kaczyńskich następny w kolejce prawdopodobnie widnieje ON sam.
"Dymisja profesor Zyty Gilowskiej oznaczała dla niego odejście najbliższej współpracownicy i dobrego ministra."
Zyta oddała się jedynie do dyspozycji, a to ON zdecydował że ją zdymisjonuje. Normalny człowiek, posiadający instynkt samozachowawczy, nie osłabia dobrowolnie własnej pozycji. Obawiam się, że szantaż lustracyjny, o którym mówi Zyta Gilowska, (a tym bardziej, że wszyscy w PiS udają że słowo "szantaż" wogóle nie padło) brzmiał mniej więcej tak:
"Słuchaj no... Kaziu, ustaliliśmy z Bratem, że Zyta musi odejść. Jeśli się postawisz - polecisz razem z nią."
Jeśli ktoś kto nie wierzy, niech pamięta - my żyjemy w Polsce, a nie np. w Szwecji.