dorewal
/ 213.77.116.* / 2008-09-25 19:49
Nikomu nie zależy na prawdzie. Ujawnienie jej to najgorsze co mogłoby się przydarzyć. Historię piszą zwycięzcy! Tylko naiwniacy wierzą w poznanie prawdy. Sam Wałęsa mówił o tym, że miał swe dokumenty. Co się z nimi stało? Prosta sprawa - zostały zniszczone. Dlaczego nikt tego wątku nie kontynuuje? Dlaczego nikt nie indaguje go o to, co kiedyś powiedział? Wielu dzisiejszych bohaterów w tamtych czasach współpracowało z SB. Dzisiaj mają się dobrze, bo zdążyli zniszczyć kompromitujące akta. Jaruzelskie i Kiszczaki spokojnie umrą, bo przecież nikt nie chce, by prawda o agentach SB została ujawniona. Przecież to nie szary robol, nie mający ambicji politycznych walczył z komuną. To czynili ludzie chorzy na jej przerost. Jeśli nie udało się donosząc, to może uda się, będąc w opozycji. Wielu z nich ma podwójne życiorysy. Podobnie było z klerem, który najpierw zniszczył swe akta, gdy wydawało się, że jest bezpieczny, zaczął domagać się rozliczeń. Ponownie zaczęli jednak wpadać ludzie ze świecznika (Wielgus), bo zostały mikrofilmy. Wtenczas Episkopat zaczął protestować i lustrację miał przeprowadzać sam. Śmieszne, bo to tak jakby PZPR mogło się samo rozliczyć ze swych grzechów. Dziś nie ma sensu żadna lustracja, bo znaczący ludzie zniszczyli swe materiały, a figuranci, nie mający nigdy dostępu do akt, pozostali. Takich Bolków jest dzisiaj tysiące. Nadają sobie tytuły prześladowanych przez komunizm, a jedyne co im się przytrafiło, to posiedzenie w Arłamowie w warunkach, w których wielu Polaków nigdy nie zazna. Proponowałbym, żebyśmy zajęli się dniem dzisiejszym, bo jest dużo do zrobienia. Jeśli można oskarżać Jaruzelskiego o śmierć setek ludzi, to zrobić również z najgorszym premierem wszechrzeczypospolitej, niejakim Buzkiem, który spokojnie zasiada w Europarlamencie, a jego reformy okazały się tylko wydatkiem pieniędzy z budżetu państwa. Wielu ludzi straciło życie, będąc pośrednio ofiarami tych pseudoreform. Wmawianie ludziom, że w Wujku zabijał Jaruzelski to jakiś absurd. Postawiono zaszczutych zomowców, naprzeciwko zaszczutych górników, a jeszcze do tego jakiś podpuszczający jednych przeciwko drugim, katabas. Stało się! Trzeba robić tak, by już się nigdy tak nie stało. Miał wygrać naród polski, wygrał kler, który nam panuje, i polityczni karierowicze, którzy się nawzajem obsadzają stanowiskami. Szary człowiek musi dalej radzić sobie sam, dlatego najczęściej ucieka za granicę. Autorzy tego "sukcesu" nazywają to wolnością podróżowania, której komunizm nam nie dawał. Dlatego dajmy spokój starcom, a zajmijmy się współczesnością! Mamy co robić! Znowu należy oddzielać Kościół od państwa, bo przyrósł jak huba do pnia brzozy i już trudno go oddzielić. Znowu trzeba walczyć z monopolami, zatrudnianiem z łańcuszka partyjnego, spółkami węglowymi, energetycznymi, które nas okradają, odbudowywać zniszczone przez Buzka kopalnie, wyprowadzać religię ze szkół, nie finansować kościołow, a zasadniczo kościoła. Oj mamy co robić, mamy!