Andrzej J.
/ 159.205.99.* / 2013-01-10 10:56
Ciągle tylko słyszymy, że nadmierna prędkość jest przyczyną wszelkiego zła, a jedyne antidotum na to tylko fotoradary i innego typu rejestratory. Od czasu do czasu wspomina się również o stanie polskich dróg ale to najczęściej w kontekście ile nowych dróg i autostrad wybudowano w ostatnim czasie. Owszem jest to pewne osiągnięcie ale i tak jesteśmy daleko w tyle pod tym względem za Europą. Jestem za karaniem piratów drogowych ale oprócz karania zróbmy sami coś więcej dla poprawy bezpieczeństwa. I tutaj mam pytanie zasadnicze dlaczego na większości jezdni w Polsce brakuje malowanych pasów ograniczających ich szerokość. Są jeszcze co prawda linie dzielące jezdnię na połowy ale też w większości są one mało widoczne bo malowano je kilka lat temu lub też z oszczędności użyto złej jakości farb. Jazda nocą w czasie deszczu po naszych drogach jest makabryczna. Mijając się z pojazdem jadącym naprzeciwko często rozpaczliwie szukamy krawędzi jezdni i jeżeli trafi się na niej akurat pieszy to z największym trudem udaje nam się go ominąć. Ostatnio wymyślono aby w ramach oszczędności zmniejszyć szerokość pasów na krawędzi jezdni o połowę co pozwoli na wymalowanie większej ich ilości. Mam propozycję: ograniczmy ich szerokość do np. 2 cm, to przy podobnych kosztach malowania można będzie pomalować 10 - krotnie więcej. Tylko czy będę one miały jakikolwiek sens bo nie będzie ich widać. W krajach zachodniej europy takie linie maluje się nawet w miastach obok krawężników.
Inna sprawa - fotoradary. Stojących masztów mamy około 400 i są one pomalowane na taki kolor aby można je było dostrzec w ostatniej chwili. Jadąc autem kierowca absorbuje wzrok pomiędzy szybkościomierzem i szukaniem skrzynki z fotoradarem. Niewiele już uwagi może poświęcić na obserwację tego co się dzieje wokół niego na jezdni. Co prawda postanowiono bardziej "uwidocznić" skrzynki wydając przepis o ich pomalowaniu na bardziej widoczny żółty kolor. Chwała temu, kto się odważył tak rewolucyjną decyzję podjąć, tylko czy na pomalowanie tych około 400 "skrzynek" potrzeba aż bodajże 3 czy 5 lat? Ludzie zastanówcie się nad tym co robicie! Niech nikt z rządzących czy decydentów nie wmawia nam kierowcom, że fotoradary są ustawiane dla poprawy i tylko dla poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach. Jeżeli tak, to mam pytanie dlaczego ustawia się je niemal w szczerym polu tuż przed początkiem lub końcem tablic informujących o terenie zabudowanym, a dlaczego nie ma ich praktycznie prawie nigdzie koło szkół?
Odrębnym zagadnieniem są ograniczenia prędkości i znaki drogowe, które niejednokrotnie ustawiane są na chybił trafił i wg własnego "widzi mi się" jakiegoś urzędnika. Wprost nagminne stało się ograniczanie prędkości do 40 km/h w terenie zabudowanym w coraz większej ilości wiosek i to w sytuacji nawet wtedy kiedy są chodniki. A tego typu miejsca są najlepsze do ustawiania masztów z fotoradarami i chowanie się po krzakach przez różnej maści strażników. Są również godne pochwały odstępstwa od takich praktyk, np. na śląsku gdzie w terenie zabudowanym dopuszcza się prędkość nawet do 70 km/h.
Szczerze mówiąc to nie chce mi się już więcej pisać na ten temat bo jest to chyba głos wołającego na pustyni albo przysłowiowe rzucanie "grochem o ścianę". Niestety wielu z naszych urzędników, posłów czy też nawet rządzących mają w sobie coś z rycerzy tzn. "zakute łby" i niewiele do nich dotrze. Przeprasza, zatem za "przynudzanie". I jeszcze jedno bardzo ważne - skończmy z immunitetami dla posłów i innych uprzywilejowanych osób na drogach Immunitety nie są dla piratów drogowych.