Al-Al-Al
/ 57.67.154.* / 2010-10-08 16:11
A może ktoś "na górze" ma w tym interes, że zamkną Dawida B. na jakiś czas? Może chłopak nie chciał współpracować z "wyżej ustawionymi" kolesiami, którzy teraz z byle powodu wyeliminowali go z rynku, a który zgodnie z dotychczasowym prawem prowadził legalnie sklepy?
Czy nie płacił podatków? Czy sprzedawał coś, co było uznane za narkotyki, czy nagabywał ludzi do zażywania? Każdy ma własny rozum i wolną wolę.
Być może miał za dużo klientów i "konkurencja" za mało zarabiała, stąd taka a nie inna akcja?
Ochrona zdrowia to tylko przykrywka. Zakazy niewiele zmienią. Dopalacze przeniosą się do podziemia, tak jak narkotyki... A przez byle jaką ustawę ktoś ugrał w całym interesie. Dawid B. może i robił coś nielegalnie, ale tego na razie nie wiadomo. Poza tym... jakże "łatwo" podrzucić kilka opakowań zakazanych środków kolesiowi?...
Kto tak na prawdę ma interes w tej całej sprawie?
Już nie powiem, że są istotniejsze problemy w tym kraju (budżet 2011, ochrona zdrowia, edukacja, kultura), które przechodzą w cieniu "wielkich wydarzeń dopalaczowych"...