cciekawe....................
/ 83.6.255.* / 2011-10-15 04:06
DZY LUKSUS MOŻE KOSZTOWAĆ GROSZE=====tu cena musi bys w złotówkach
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
półka buduje holding z bielizną, rumem, kawą i cygarami. W walce o zamożnych pomogą Ewa Minge i Joanna Krupa
Pronox w luksusie z celebrytkami
Od przejęcia 885 tys. akcji Esotiq & Henderson (55,5 proc. kapitału), notowanego na NewConnect dystrybutora bielizny, Pronox Technology rozpoczął budowę holdingu dóbr luksusowych. Do zamknięcia transakcji potrzebne jest zatwierdzenie przez wierzycieli Pronoksu układu w postępowaniu upadłościowym.
— Jeśli chodzi o branżę odzieżowo-bieliźniarską, to koniec przejęć. Wkrótce do grupy dołączymy dystrybutora i producenta rumu Dictador, którego będziemy chcieli upublicznić na małej giełdzie. Zbudujemy też sieć ekskluzywnych kawiarni, w których dodatkowo będziemy dystrybuować cygara — mówi Ireneusz Król, prezes Pronoksu.
Po „Dżoanie” Minge
Uważnie działaniom Esotiq & Henderson będzie się przyglądać Triumph, jeden z trzech (obok Atlantica i Intimissimi) głównych graczy na rynku bielizny, którego wartość szacuje się na kilka miliardów złotych.
— Rynek jest ciasny i trudny, bo jest kilka firm wyłącznie bieliźniarskich i wiele odzieżowych, które także sprzedają bieliznę. Przed Esotikiem duży test, czy zbuduje sieć dystrybucji i odbierze kawałek tortu — uważa Hubert Pełka, dyrektor marketingu Triumph.
— Na polskim rynku bielizny mamy Triumpha i jeszcze kilka innych marek o ugruntowanej pozycji. Potrzeba lat pracy,by mocno zaistnieć na rynku. Esotiq & Henderson musi powalczyć o rynek, co może nie być łatwe, zwłaszcza gdy wychodzi się z konceptem drogiej bielizny — mówi anonimowo analityk branży.
Szef Esotiq & Henderson przyznaje, że rynek jest trudny.
— W czasach kryzysu branża detaliczna odczuwa spadek obrotu, bo mniej jest klientów. Miejsca na rynku jest jednak dużo. Chcemy skoncentrować działania na Śląsku, gdzie jesteśmy słabiej obecni — mówi Adam Skrzypek. Spółka ma 150 sklepów, głównie franczyzowych.
— Liczę, że na koniec 2012 r. będziemy mieć 250 sklepów, a docelowo 300, w tym 25 proc. własnych. Będziemy chcieli zaistnieć także w prestiżowych galeriach handlowych. Jesteśmy liderem franczyzy w bieliźnie w Polsce — mówi Adam Skrzypek.
Receptą na trudne czasy mają być celebryci, którzy nie ograniczają się jedynie do bycia twarzą kampanii marketingowych. Akcjonariuszką Esotiq & Henderson jest znana modelka Joanna Krupa.
— Chcemy się oprzeć na celebrytach. Rozmawiamy o bliskiej współpracy z projektantką mody Ewą Minge. Nie wykluczamy jej kapitałowego zaangażowania — ujawnia prezes Esotiq & Henderson.
Luksusowe perspektywy
Według danych KPMG, wartość polskiego rynku dóbr luksusowych sięga 28,3 mld zł. W tym roku liczba osób bogatych (czyli tych, których przeciętne dochody miesięczne przekraczają 20 tys. zł brutto, a aktywa płynne wynoszą ponad 1 mln USD) i zamożnych (dochody w przedziale 7,1-20 tys. zł) powinna przekroczyć w naszym kraju 650 tys. wobec 620 tys. rok temu.
— Zamożność Polaków rośnie, czego przejawem jest nie tylko większa konsumpcja, lecz przeznaczenie większej części budżetów na inwestycję w sztukę i alkohole — mówi Paweł Makowski, właściciel Abbey House.
Zdaniem Jędrzeja Wittchena, właściciela handlującego galanterią skórzaną Wittchena, rynek luksusowy w Polsce będzie się rozwijał dużo szybciej niż za granicą.
— I to pomimo kryzysu. Ten się skończy, a Polacy zaczną doganiać Europę. Ich przychody będą się zwiększać. A to dobre perspektywy dla branży. Pomysł na łączenie kilku biznesów z obszaru dóbr luksusowych jest dobry. Ale oznacza pracę nad markami i duże nakłady finansowe. Wszystko zależy od budżetów i skali działania, ale można zakładać, że jest to praca na pięć-dziesięć lat, zanim marki się przyjmą i będą rozpoznawalne. W Polsce ciężko jest przekonać klientów do czegoś nowego, ale jak już się ich pozyska, to okazują się bardzo lojalni — mówi Jędrzej Wittchen.
Według Elżbiety Powierzy, prezes Powierza Family Company, reprezentującej marki Max Mara, Coccinelle, Marella, Pollini) rynek się poszerza. — Dużo obcokrajowców szuka u nas znanych światowych marek. Polski rynek dóbr luksusowych ma potencjał, tym bardziej w zakresie luksusowej bielizny, której u nas brak. A Polki przywiązują dużą wagę także do tej części garderoby. W grupie Max Mara Fashion z powodzeniem sprzedajemy bieliznę i rajstopy — mówi Elżbieta Powierza.
221 mln USD Taka jest prognozowana na ten rok wartość sprzedaży detalicznej odzieży i obuwia słynnych projektantów