Jest dokładnie tak jak piszą koledzy poniżej. Można słuchać rad innych, ale najlepiej sprawdzić to wszystko samemu. I to najlepiej na początku na niewielkich sumach. Popatrzyć, potestować. Taki sposób dochodzenia do optymalnego kształtu portfela, to proces długotrwały i nieraz bardzo bolesny (dla kieszeni). Nikt tu nie jest fenomenem. To naturalne, że pomyłki się zdarzają. Chodzi o to raczej, aby inwestując nie doprowadzić się do ruiny finansowej (a dzieje się tak często, gdy widmo potencjalnego zysku wyłącza logiczne myślenie) lub zdrowotnej.
A teraz co do funduszy. Warto odwiedzić stronę firmy monitorującej rynek funduszy (analizy online). Tam fundusze oceniane są nie tylko pod względem stopy zwrotu, ale również innych nie mniej ważnych wskaźnikiów, w perspektywie krótko i długookresowej. Inne ciekawe strony to fundi.pl i inwestycje.pl. Na tej ostatniej stronie ma Pan bardzo ciekawy rating funduszy, gdzie są one np. oceniane pod kątem ryzyka inwestycyjnego.
Co do konkretnych fundów, to na pewno znajdzie Pan w moich wcześniejszych postach jakich mam faworytów w poszczególnych kategoriach. Nie przepadam tylko za typowymi miśkami, bo wiadomo jaki to jest typ funduszu - może być szybki zysk, ale i wymierna strata (na co ma Pan namacalne dowody) także.
Oczywiście wybór funduszy do portfela jest ważny. Ale dużo ważniejsza sprawa to sam układ portfela. Cudów nie ma. Jeśli będzie Pan miał same akcyjne (nawet te najlepsze i najlepiej zarządzane), to w takim okresie jak jest teraz trzeba jechać na nervosolu, a to chyba nie o to chodzi. I jeszcze jedno na koniec - nikt tak nie będzie dobrze zarządzał pańskim funduszami (nawet wytrawny doradca z siedmioma tytułami naukowymi) jak Pan sam. Pan zna najlepiej siebie i swoje możliwości. Z inwestowaniem jest jak z życiem - w jednym i drugim przypadku warto jest działać samodzielnie i samodzielnie ponosić konsekwencje swoich decyzji. Tylko tak można nauczyć się odpowiedzialności. Pozdrawiam i życzę owocnego zgłębiania tajników szeroko rozumianej ekonomii.