Gdyby obecny rząd Ukrainy zechciał wzorować się na USA szybko zamieszki by ustały, przywódcy zostali by aresztowani a sądy w trybie szybkim nałożyły by drakońskie wręcz rujnujące kary finansowe. Tych którzy by atakowali policje .. ups milicję czekały by poza wielkimi karami finansowymi wieloletnie wiezienia.
Tak w USA załatwia się sprawy z niezadowolonymi, z manifestacjami na które władza nie dała zezwolenia nie mówiąc już o atakach na budynki rządowe(?).
Czy ktoś wyobraża sobie co władze USA by zrobiły gdyby jacyś protestujący chcieli zablokować jakieś publiczne urzędy?
Tacy protestujący szybko by poznali siłę i sprawność amerykańskiej policji i sił specjalnych.
A na Ukrainie ... jak na Ukrainie i jeszcze pitolą , że tam nie ma demokracji.
Sądząc po tym co wyrabia się w Kijowie na Ukrainie jest większa demokracja niż w USA.