Muszę napisać pracę: "Dokonaj oceny zmian zachodzących w społeczeństwie polskim z punktu wybranej koncepcji sprawiedliwości." Mam się rozpisać na 2. kartki formatu A4, a nawet nie wiem jak powinnam zacząć, bo kompletnie nie kojarzę o co chodzi. Mam dopiero 17 lat, a każą nam pisać jakieś trudne eseje. Odpowiednie może na studiach, ale nie w drugiej klasie liceum! Apeluję do ministra edukacji, aby "przyhamował" troszkę dzisiejszych nauczycieli, bo przecież i tak zdamy maturę!

WSPANIAŁY POMYSŁ TYLKO ABY SIĘ NIE ROZPŁYNĄŁ W DURNYCH DEBATACH SEJMOWYCH.UZYSKA POPARCIE SPOŁECZNE JEGO ZDROWEJ CZĘŚCI .

Czy któryś z moich przedmówców zwrócił uwagę na ekonomiczny absurd tego pomysłu?
Proponowałbym inicjatorom przymusowej pracy poczytać nieco historii. Ustróju niewolniczy upadł z przyczyn EKONOMICZNYCH, z czego wniosek, że praca niewolnika jest mniej wydajna niż chłopa, nawet pańszczyźnianego. Jaki stąd wniosek? Ano nieoczekiwany: zlikwidować urzędy zatrudnienia, zlikwidować zasiłki dla bezrobotnych, fundusze aktywizacji zawodowej, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, ZUS (Zakład Utylizacji Szmalu), zlikwidować wszystkie obowiązkowe składki na ubezpieczenia zdrowotne, emerytalne i wszelkie inne. Pozostawić decyzję o wykupieniu, bądź nie- oraz gdzie, dowolnej polisy w wybranej przez siebie (najprawdopodobniej prywatnej) firmie człowiekowi. Innymi słowy - przestać go okradać. Skutek gwarantowany! Bezrobocie spadnie do 3-4 %, rynek rozkwitnie, a ludziom przybędzie kasy (no może nie wszystkim - urzędasom ze zlikwidowanych zbędnych molochów przejściowo ubędzie, przynajmniej do czasu, gdy znajdą sobie pracę społecznie użyteczną, tj. taką, w której inni ludzie zechcą za nią z własnej woli zapłacić

Jestem bezrobotnym który pobiera zasiłek,i uważam że jest to bardzo dobry pomysł na pozbycie sie osób które np;pracuja na czarno i biora zasilek itp. wiadomo ze nie pójdzie sprzatac, pójda ci ktorzy naprawde nie maja wyjscia a takich jest wiele.

wogóle te UP to jakaś pomyłka... potrafią wysłać na tzw. przyuczenie do zawodu... znam piękne przypadki: np przyuczenie do zawodu magazyniera, praca po 8 godzin dziennie przy przenoszeniu paczek w magazynie, nic poza noszeniem paczek, to żadne przyuczenie do zawodu magazyniera, bo po tym jest się pracownikiem fizycznym a nie magazynierem.
Za to wszystko płaci UP pracownikowi, a firma ma darmowego pracownika i każe mu pracować po 10-12 godzin dziennie i już zapowiedziała, że pracy na stałe nie dostanie. Pół roku ma tak pracować za ok 400zł netto a potem dowidzenia.
I to ma się nazywać pomoc bezrobotnym? To jest raczej pomoc firmom, które mają darmowych pracowników.

W zupełności popieram, dość obijania się za pieniądze podatników. Osoby, które chcą pracować powinny mieć lwpsze warunki na podnoszenie kwalifikacji, a ci co nie chcą nie powinni być tak ulgowo traktowani. Jeśli jest jakaś praca, to do pracy, albo nici z zasiłków.
Wreszcie zaczynamy się uczyć od innych.

Moim zdaniem dobry pomysł,ale to za mało żeby zaktywizować bezrobotnych którym po prostu nie chce się pracować.Te osoby które mają zasiłek też powinni coś robić np.sprzątać ulice lub na budowy ich powysyłać.Pracy jest w bród!

Wreszcie ktos ruszy to towarzystwo,tylko w tej sprawie trzeba byc konsekwentnym.