Niech Pan mówi za siebie. Polska to nie Pan, ani wybrany Rząd. Ciężko jest tym co muszą pamiętać dzieła Twoich nowych przyjaciół http://www.bibula.com/?p=69443 Jaka jest różnica pomiędzy zbrodniami Nazistów, a Banderowców. Te pierwsze liczniejsze, ale mniej okrutne, historycznie rozliczone, nikt w Niemczech nawet na chwilę bezkarnie nie wyjdzie na ulicę promując i gloryfikując Hitlera, czy Eichmanna. Sprawa zamknięta. Rzeź Wołyńska, ludobójstwo niespotykane w dziejach, nie została rozliczona, napiętnowana, a jej architekt Bandera, nie został potępiony. To nie wszystko. Zbrodniarz i psychopata, powojenny kryminalista, lider ukraińskich bestii, pod względem okrucieństwa rzeczywistego podgatunku ludzi, jest gloryfikowany przez licznych polityków ukraińskich, stawia się temu zwierzęciu pomniki, oddaje hołd, portret socjopaty jest niesiony w procesjach (!) w asyście nawiedzonych chyba przez diabła popów (!). Procesje z bandytą w centrum. To się dzieje teraz. Polscy politycy także trzymają i z tymi potworami. Występują z nimi ramię w ramię. Są granice, których przekraczać nie należy. Wróci do Was katorga pomordowanych. Jedni za głośno wykorzystywali nieszczęście katyńskie i zaliczyli swój koniec. Wy przeginacie w drugą stronę, omijanie bokiem tego wszystkiego, w kontekście jawnej aprobaty i sensu banderowskiego bestialstwa, przez ukraiński pomiot potworów z Wołynia, i Wasze milczenie, a wręcz trzymanie także i z tą częścią Ukraińców, to profanacja martyrologii polskich ofiar. Dobrych sąsiadów dzielą wysokie płoty. Wasze fałszywe wszystko na tak nie jest zdrowe. Należy umieć oddzielać ziarno od plew, i umieć poruszać sprawy trudne, i umieć mówić także NIE wtedy, kiedy należy. Polityczni spadkobiercy Bandery są tam legalni, gloryfikowani, także pośrednio przez Was, ich sytuacja jest diametralnie różne od jakiś neonazistowskich bąków w Niemczech. Udajecie, że nie widzicie tego wszystkiego? Ktoś pluje, a Wy twierdzicie, że to tylko deszcz pada. Ileż można....

Mów za siebie Radosławie....