maa
/ 2008-05-15 15:47
/
Tysiącznik na forum
Nu wot,
sliedujuszczij Miszka Riewolucjionier od Korwina Fiki-Miki...
Prywatnych? A co, brakuje w Polsce niby-prawników, specjalistek od stosunków międzynarodowych, politologów, ekonomistów i marketingowców (cokolwiek ten termin oznacza)? Właśnie po tych kierunkch, które zgodnie obśmiewamy?!
Prywatne uczelnie w Polsce nastawiane są na zysk. Łatwy, szybki zysk. Oznacza to niewielkie inwestycje w aparaturę, podkradanie kadry uczelniom państwowym (tańsze niż dorabianie się własnych), preferowanie kierunków praktycznie bezinwestycyjnych, jak w/w.
Może kiedyś to będzie miało sens. Jednak teraz to się zwyczajnie nie opłaca. Co dobitnie pokazuje USA - jedynie 30% PhDs pracujących w instytutach i uczelniach tego kraju urodziło się i wykształciło w tym kraju. Kraju, gdzie z powodu kiepskich, a drogich szkół, jedynie emigranci z Meksyku i polscy górale są głupsi od przeciętnych obywateli... To nie Amerykanie tworzą gros amerykańskiej technologii i nauki...
Z drugiej Niemcy w XXw. długo prowadziły dwie wojny przeciw całemu niemal światu. Po przegranej drugiej, specjalne oddziały armii USA szukały niemieckich naukowców. To wszystko dzięki, między innymi, obowiązkowemu państwowemu
szkolnictwu, wprowadzonemu przez O. Bismarcka.
Gdyby nie Adolf H. USA byłyby, jak przedtem, naukowym zaściankiem świata, jak teraz Brazylia i Argentyna, skądinąd (Argentyna) lepiej przed wojną (i Peronem) rozwinięte niż USA... Wcale nie uważam, by państwowe szkoły były złe. Poza tym, zanim, gdyby powstały (za co? jak?) w Polsce uczelnie typu CalTech, MIT, Stanford (twój ranking świadczy raczej o małej znajomości amerykańskich uczelni...)upłynie 60 do 100 lat nim dojrzeją. Tyle po prostu trwa dorobienie się poziomu przez uczelnię - nawet w USA.
Sądzę, że taniej jest dofinansować i zreformować istniejące, nie zapominając kształceniu podstawowym i średnim... No i wrócić do przedwojennego wynagradzania, by naukowcy i absolwenci nie emigrowali.
Poza tym polski przemysł nie potrzebuje teraz za wiele ludzi wykształconych (vide mikrobiologia). Jeszcze upłynie trochę czasu, więc teraz uczelnie dalej, jak za Gierka i Jaruzelskiego muszą nastawiać się na przerwanie.
Świat nie jest taki prosty, jaki ci się wydaje, sceptyku-prostaczku. Z twojego postu można podejrzewać, że nie było ci chyba dane skończyć żadnej porządnej polskiej uczelni? Radzę ci czytać coś więcej niż prop-agitki UPR-u. Jeśli już libertarian, to w oryginale, nie w naiwnych omówieniach, skrojonych do waszego poziomu umysłowego.