Powinieneś porównywać z kwotą odsetek gdyż spłacając kredyt Twój kapitał rośnie, a płacąc koszt wynajmu nie bardzo. A tak zgromadzony kapitał możesz wykorzystać np. na emeryturze (sprzedając mieszkanie i przechodząc wtedy na wynajem). Tak więc rocznie 12*1700=20 400. Zakładając roczną stopę procentową 5% wychodzi cena mieszkania 408 000 PLN przy której warto podjąć inwestycję.

A jeżeli do tego stwierdzisz że ceny mieszkań będą rosnąć z szybkością inflacji to możesz dojść do wniosku że Twoja rzeczywista stopa procentowa wynosi np. 5%-3%=2%. A przy 2% stopie procentowej inwestycję warto podjąć gdy koszt nieruchomości wynosi mniej niż 1 020 000 PLN (czyli milionowa cena może nie odstraszać). Jeżeli do tego uwzględnisz że państwo dopłaca Ci połowę odsetek przez 8 lat to myślę że z nawiązką to starczy na remonty.

Oczywiście nie zmienia to kwestii decyzji spekulacyjnej czy w najbliższym horyzoncie czasowym ceny spadną, czy też nie. Ani tego co odziedziczysz (A może Twoi dziadkowie/rodzice dojdą do wniosku że lepiej sprzedać mieszkanie i godziwie żyć z tego dalej już wynajmując?). Jednak relacja ceny wynajmu do ceny nowego mieszkania w dłuższym horyzoncie czasowym nie powinna się jakoś szczególnie zmieniać i raczej spodziewałbym się premii inwestycyjnej za kupno mieszkania (które jest trudniejsze do wykonania) niż za wynajem (który jest łatwiejszy).

I co? Mieszkasz teraz w dwóch?