Forum Polityka, aktualnościKraj

Rok po aferze: Kogo najbardziej "pokaleczyła"?

Rok po aferze: Kogo najbardziej "pokaleczyła"?

Wyświetlaj:
Amen / 178.235.210.* / 2011-03-29 19:40
Polskę i uczciwych samodzielnie myślących Polaków
życzliwy / 83.12.11.* / 2010-10-05 14:14
Szkoda ,że ta afera nie dała do myślenia jak funkcjonuje administracja. Wyciąga się różne sprawy , załatwiania zezwoleń omijając drogę formalną, ale w pierwszym rzędzie należy przeanalizować , czy ten mechanizm funkcjonuje prawidłowo. Powinno być tak , aby nikt nie miał potrzeby szukania możliwości ominięcia formalności . A u nas często to co powinno być załatwione normalnie od ręki czeka się miesiącami , bo sterty wniosków obywateli leżą na biurkach i nikt się nimi nie zajmuje.
Zeby rozwijała się gospodarka , potrzeba inwestycji ,żeby były inwestycje trzeba mieć gdzie inwestować , żeby były zakłady trzeba je wybudować , a żeby je wybudować muszą byt tereny zgodnie z przepisami , tereny muszą mieć plany zagospodarowania a tych nie ma. Administracje lokalne tworzą literaturę piękną pod tytułem Studium od której i tak planu Zagospodarowania daleka droga. Co poniektórzy za tę literaturę kasują nie złą kasę , a planów jak nie było tak nie ma. I co , jak się chce coś zainwestować trzeba składać wniosek o warunki zabudowy ,które powinny być zgodne z planem
albo studium , a te są albo nie ma. I to jest powód dla którego ktoś wyciął las bez pozwolenia i karać należy tych co dopuszczają do takich sytuacji ,że trudno coś robić. Zamiast tego bicia piany ko do kogo dzwonił i po co zajmijmy się konkretną sprawą , kiedy wreszcie urzędnicy się wezmą do roboty , kiedy zostaną uregulowane sprawy gruntów należących do gmin - nie są nawet zinwentaryzowane , kiedy wreszcie będą plany zagospodarowania przestrzennego , a może jakaś prostsza forma zwykła informacja jaką działalność na danym terenie można prowadzić. Pełno ugorów i chaszczy po śródmieściach miast , a działek pod inwestycje nie ma. Mnie to głownie interesuje , a kto do kogo dzwoni nie trzeba będzie dochodzić jak będzie szło załatwić normalnie. Minęło właśnie 12 lat jak czekam , aż pewnym mieście będzie można normalnie ze wszystkimi normalną droga załatwionymi zezwoleniami coś robić. Na razie zmieniam miasto , zobaczę czy tam się da czy zwątpić i iść na emeryturę bo czas przemija. Czas przemija a my gdzie ciągle jesteśmy.
ch / 77.253.141.* / 2010-10-04 09:27
wynik był wiadomy od samego początku a pampuch chlebowski za kilka lat powróci w szeregi i tyle na ten temat.
vollta77 / 77.115.176.* / 2010-10-04 15:04
kogo pokaleczyla. nas zwykłych kowalskich ,zielinskicch i innych bo my znowudaliśmy sie nabrac tuskom schetynom komorowskim i prokuratorom ,daliśmy siężeprawo jest jednakie dla wszystkich
buc_pucybut / 2010-10-01 12:59 / Tysiącznik na forum
Jaka afera żadnej afery nie było raportu Sekuły nie czytaliście !!! Grzesiu dostał marszałka miro odnalazł boga a drzewiecki gra sobie spokojnie w golfa bo inne afery wyszły
Oszołomowaty / 89.229.72.* / 2010-10-01 12:54
A tutaj o POlakach i ich POstrzeganiu rzeczywistości:
"...Motto:
„Apud imperitos humanitas vocabatur , cum pars servitutis esset”

( Niedoświadczeni {naiwni} nazwali kulturą to, co było częścią ich zniewolenia)
Cudów ciąg dalszy, bo jak inaczej nazwać sposób myślenia większości obywateli w Polsce jak nie efektem cudu? Już nie tylko nad Wisłą, ale nad Odrą, Bugiem, Morzem Bałtyckim i górami. To niewytłumaczalne zjawisko dzieje się na naszych oczach i powinniśmy być dumni jako jego ( cudu) adresaci. Zaprawdę powiadam Wam, wielkie rzeczy dzieją się w tym nadwiślański kraju.

Bo:

Wielu jest Polaków kontestujących rzeczywistość, mających w swych umysłach chęć twardego protestu przeciw polityce rządu. Ich protest polega na poparciu rządu.
Wielu chciałoby dymisji tego rządu, rośnie niezadowolenie, słupki poparcia spadają systematycznie. Co robi taki obywatel? Coraz mocniej popiera rząd.
Wielu krytycznie patrzy na działania Platformy. Co więc robią? Niszczą opozycje wylewając wiadra pomyj na PiS
Nie znam człowieka na świecie, który chce mniej zarabiać i cieszy się z obniżki pensji. W Polsce trwa cud i głosuje się na tych co zabierają nam pieniądze obniżając realna wartość naszych zarobków, zamrażają pensje, podwyższają podatki.
W katolickim kraju, gdzie większość obywateli jest zadeklarowanymi katolikami, gdzie prawie cała elita ginie w katastrofie lotniczej, chce usunięcia krzyża, przy którym tak gremialnie zbierali się w dniach zadumy i rozpaczy.
W programie telewizyjnym wystąpił homoseksualista o którym wszyscy wiedzą, że jest homoseksualistą, sam stwierdza, że nim jest, ale nie można go nazwać homoseksualistą bo to obraźliwe.
Pan Balcerowicz, najbardziej liberalny z liberałów, konstruuje tablicę wyświetlającą poziom zadłużenia kraju, aby zaprotestować przeciw liberalnej polityce liberalnego rządu.
Nazywa się oszołomem, zarzuca się naćpanie prochami komuś, kto stwierdza coś co każdy obywatel w Polsce wie ( od kilku stuleci to jest oczywiste), że Rosja ma zapędy imperialne.
Ś.P. Lecz Kaczyński nie znał języków obcych więc narażał Polskę na międzynarodowy wstyd. Prezydent Komorowski nie zna „ni w ząb” ale jest świetny.
I taki malutki szczegół. Odkąd stało się jasne, ze literka „M” przy nazwie Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku oznacza „military” czyli wojskowy statek powietrzny, w mediach przestaje się już jej używać. Jest po prostu Tu-154. Obawiam się, że im bliżej raportu MAK-u, tym coraz mniej będziemy słyszeli wyznaczników. Już nie będzie numeru 101, bo dotyczy to prezydenckiej maszyny, potem zniknie 154, by na samym końcu stwierdzać, że to była turystyczna awionetka…, która spadła na terenie sąsiadującym z Polską.

Mój znajomy ma taką metodę gdy ma zapłacić ratę kredytu: wchodzi pod stół i nakryty obrusem, który sięga prawie do podłogi i cicho siedzi. Cichuteńko. Mija termin spłaty raty i mój znajomy cieszy się, bo gdy go nie widać uznaje, że sprawa długu przestaje istnieć. Można też zamknąć oczy ( jest to stary sposób szamanów z Afryki) wtedy człowiek znika i nikt go nie widzi.

Zaczynam mieć wątpliwości, czy ja już zwariowałem czy może Polska kompletnie oszalała?

„Apud imperitos humanitas vocabatur , cum pars servitutis esset”...."
zbyszek52 / 188.33.143.* / 2010-10-01 13:33
Ty to już dawno zauważylem, że oszalaleś. Ale Ty to jeszcze czwalić Boga nie cala Polska.
Oszołomowaty / 83.14.48.* / 2010-10-01 13:59
He? No to według Zbyszka z Tuskolandii nie jest oznaka oszalenia cieszenie się z podwyżek albo z zamrażania pensji. Oznaką oszalenia jest również stwierdzenie, że Rosja nie ma zapędów imperialnych...? Oznaka oszalenia jest też stwierdzenie, że nie podoba się nachalnośc pedalstwa na każdym kroku .... No smiało Zbyszek, przyznaj, ze tak myślisz a ludzi osądzą kto oszalał ...
Acha - i artykuł nie mój - zawsze powtarzam ja takiej reki do pisania jak niektórzy "prawdziwi oszołomy " to nie mam ....
zbyszek52 / 188.33.143.* / 2010-10-01 14:52
Od początku. W swoim imieniu. Nie cieszę się z podwyżek. Na podwyżki nie mam wplywu. Mam natomiast wplyw na to jak je przyjmę. A przyjmuję ze spokojem bo kieszeni mi nie spustoszą. To czym mam się przejmować? Zawsze byly i będą. Też kontestuję ten rząd. Jak kazdy dotychczasowy. Pierwszy może najmniej bo zadanie mial najtrudniejsze.Tylko trzeba mieć alternatywę. A tej nie ma. Jak będzie to dam temu swój wyraz. Pod palacem zbieraly się tlumy. Pod palacem, a nie krzyżem. Ale przestali się zbierać. Od tego momentu krzyz mial slużyć do celów politycznych. Pisiakom glównie.A tego żaden katolik chyba by nie chcial. Kaczyński sam przyznal, że lykal i nie wiedzial co czyni. No więc jaka jest gwarancja, że teraz wie. A jak patszysz na niego i sluchasz co mówi, też o katastrofie bombowca to nie masz wątpliwości? No jeśli chodzi o tego kochającego inaczej to zgadzam się. To istotnie dziwne.
Tak na koniec. Pozwól ludziom mieć swoje zdanie, odmienny sposób myślenia. Odbieranie tego jest nieznośne. To nie jest tak, że jedna jest tylko racja. Pamiętaj, że na poglądy wplywa wiele czynników. Sytuacja materialna, rodzinna w największym myślę stopniu przynajmniej jeśli chodzi o sprawy przyziemne. Prawdę mówiąc to przeczytalem w calości to co napisaleś dopiero teraz. Zeby Ci odpowiedziec bo mnie zahaczyleś. Może bym częsciej czytal. Gdybys pisal krótko. Ale Ty walisz strasznie dlugie te swoje teksty a ja jestem leniem patentowanym. A zresztą cdlaczego by mialo ci na tym zależeć.
speedylelek / 85.222.86.* / 2010-10-04 14:21
"Tak na koniec. Pozwól ludziom mieć swoje zdanie, odmienny sposób myślenia. Odbieranie tego
jest nieznośne. To nie jest tak, że jedna jest tylko racja. Pamiętaj, że na poglądy wplywa
wiele czynników."
- no fakt , jeśli podoba Ci się polityka tego rządu, czyli niekompetencja, nepotyzm, to oznacza, że też jesteś z tej "opcji" - a to już wszystko tłumaczy
życzliwy / 195.35.80.* / 2010-10-01 13:21

Zaczynam mieć wątpliwości, czy ja już zwariowałem czy może Polska kompletnie oszalała?

Że trzeba sobie pomagać to Ci powiem że to jednak Ty już zwariowałeś...
Oszołomowaty / 89.229.72.* / 2010-10-01 12:52
Pokaleczyła policjanta który aferę ujawnił. Nie pokaleczyła na pewno premiera Sobiesiaka i podległego mu Rosoła. Tuskolandia zapadła całkowicie i tylko sie trzeba zastanawiać czy gorzej było za komuny czy teraz za Tuskodyzmy-pajaca-sterowanego .. A tutaj co nieco z realu dla POmidorów:
"...Celowo przywołuję te stare porzekadło z boiska piłki nożnej, bo jest to język zrozumiały nawet na szczytach naszej dzisiejszej ekipy rządowej. W przysłowiu tym zawarta jest też niewątpliwa mądrość, bo bogini Fortuna rzeczywiście sprzyja na ogół tym, którzy wrodzony talent, poprzez pracę nad sobą, rozwinęli w wysokiej klasy profesjonalne kompetencje.

Szczęście w karierze Napoleon Bonaparte traktował na równo z kwalifikacjami. Kiedyś, rekomendujący mu kandydata na jakiś wysoki urząd, wymieniali wszystkie jego walory: wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Cesarz przerwał nagle te wywody – A czy ten pan ma szczęście?!...

Nie miałem i nie mam możliwości weryfikowania kwalifikacji poprzedniego premiera, doktora praw, ani też obecnego, magistra historii. Mogę jednak spróbować ocenić, który z nich miał więcej szczęścia. Najlepiej to będzie widać w tej dziedzinie, w której zastosowanie mają obiektywne mierniki, a więc w gospodarce.

Narzekano na rząd Jarosława Kaczyńskiego, że zamiast gospodarką pasjonuje się korupcją. Z GW i TVN ziało grozą doniesień o tym, jak to świtaniem do drzwi łomoczą siepacze Ziobry i Kamińskiego. W odróżnieniu od nie stroniących od korupcji biznesmenów rodzimego chowu, nie przerażało to przedsiębiorców z zewnątrz i lata 2006-7 stały się rekordowymi w całej historii III RP pod względem wielkości napływu inwestycji zagranicznych. Osiągnęły one prawie 17 mld EUR rocznie. Powstało tym sposobem ok. 1 mln. nowych miejsc pracy, a tempo wzrostu gospodarczego wynosiło w tamtych latach 6,2% oraz 6,7%. Natomiast przyrost długu zagranicznego z 42,4 mld zł w roku 2006 zmniejszono do 22,1 mld w 2007.

Rząd Donalda Tuska, to gabinet kompetentnych fachowców – przynajmniej tak nam go przedstawiano. Mimo to napływ inwestycji zagranicznych od razu spadł o połowę – ok. 8 mld EUR w 2008 r. O wzroście gospodarczym lepiej nie mówmy, zresztą światowy kryzys... Ale na obronę przed kryzysem wywołanym nadmiernym zadłużaniem, pan Tusk zaaplikował nam ponad 3-krotne zwiększenie przyrostu pożyczek zagranicznych – z 22,1 w 2007 r. do 70 mld zł w roku 2008. Czy nie przypomina to gaszenia pożaru benzyną? No i lawina ruszyła – długi zaciągnięte na konto Polski przez tego dżentelmena przez 3 lata zbliżają się już do 250 mld zł, to jest do połowy tego, co napożyczały wszystkie rządy III RP przez 18 lat...

Nie wiem ile godzin prezes rady ministrów ten, czy poprzedni poświęcali na pracę. Wiem jednak, jak kierownicza funkcja człowieka pochłania i ile w to trzeba wkładać trudu, aby osiągnąć konkretny sukces. Kilka razy to ćwiczyłem, chociaż znacznie niżej. Gdy słyszałem zaś, że premier ma jeszcze czas, żeby parę razy w tygodniu pograć sobie w piłkę nożną, a weekendy spędzać na Wybrzeżu – to proszę mi wybaczyć – pusty śmiech mnie ogarniał...

Nie wiem jak poprzedni, czy obecny premier potrafił korzystać z kancelarii premiera, tego rozbudowanego logistycznie centrum sterowania nawą państwową. Ale wieść o tym, że premier przenosi swój gabinet do Sejmu, aby nadzorować tam osobiście uchwalanie ustaw, przywiodła mi na myśl dyrektora kołchozu, który przenosi gabinet do obory, bo nadszedł okres cielenia się krów. Pewno konieczny będzie szałas w polu, gdy nadejdzie pora orki...

Może już dosyć tych cudów, uśmieszków i poruszania rączkami w stylu Tymochowicza. W piłce kopanej może nie, ale w grach dla mężczyzn w długich spodniach jest zasada – kto się zgrał, odchodzi od stołu i opuszcza towarzystwo. Chyba już czas pakować manatki?! ..."
Z blogu Rosemana ...

Najnowsze wpisy