maa
/ 2006-08-23 09:38
/
Tysiącznik na forum
Sądzę, że temat jest zbyt skomplikowany, aby jedna osoba osoba mogła się tak kategorycznie, jak Pan, wypowiadać. Choćby dlatego, że aby móc jakieś wnioski wyciągać, trzeba wziąć pod uwagę jedne, uznając za mało istotne większość innych. Jest Pan pewny swojego wyboru swoich przesłanek i dokładności danych?
Aby coś ekstrapolować, trzeba zastosować upraszczający model matematyczny zjawiska. I nie przewidywać za daleko poza przedziałem, dla którego dysponuje się wiarygodnymi danymi. W pewnej części wywodu zastosował Pan model ciągu geometrycznego. Jak wykładowy T. Malthus...
A jeśli mowa o zaleceniach o "zadłużaniu się ..." Trochę wiem o modelowaniu i matematyce, mało znam się na ekonomii i psychologii spekulantów giełdowych. Może przykład:
Mam w rodzinie jednego z lepszych polskich traderów bankowych. Chciałbym zarabiać rocznie tyle, co on dostaje jako premię. Straciłem sporo pieniędzy słuchając, mimo oporów wewnętrznych, jego kompetentnych rad. Wnioskował całkiem logicznie, przeceniając jedne czynniki, niedoceniając inne, które okazały się istotniejsze.
Gdyby Pan pisał swoje opinie w trybie mniej kategorycznym, a bardziej warunkowym, nie zatytułował swoich przypuszczeń "raportem", to pewnie by się nie odezwał. Bo wbrew moim obiekcjom, generalnie Pan ma rację. Zasoby ropy SĄ OGRANICZONE.
Nie obrażam forumowiczów. Nazywam zjawisko po imieniu. Jak pokazuje ewolucja forów Onetu, Interii, GW, po początkowym okresie, gdy pisali na nich ludzie o pewnym poziomie, następuje okres, gdy opanowują je inni, których w "realu" nikt poważnie nie chce traktować. Internet ośmielił tych, co za nic mają maksymę "si tacuisses, philosopus mansisses".
Dziekuję za komentarz i pozdrawiam