Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Rostowski: Sprzedaż obligacji nie jest zagrożona

Rostowski: Sprzedaż obligacji nie jest zagrożona

Wyświetlaj:
Bernardo / 2009-09-14 15:34
Czy ma jakiekolwiek znaczenie porównywanie wysokości długu zaciąganego, co rocznie od 20 lat tylko, dlatego, że politycy kłamią i kradną w glorii prawa, które sami wpierw sobie ustanowili? Nikt z odpowiedzialnych konstytucyjnie osób nie chce powiedzieć społeczeństwu prawdy, która jest prosta, ale bolesna. Jeżeli rząd ocenia, że wzrost PKB w kolejnym roku wyniesie, np. 1, 2% to, dlaczego planuje wydatki budżetu większe o 6%. W wcześniejszych latach deficyt nie powstawał z powodu tego, że rząd przewidywał wzrost PKB, który będzie wynosił około 4 % a faktycznie wzrost wyniósł tylko, 2% więc wydatkowane o 4 % więcej planowych wydatków budżetu nie było, czym pokryć. Wszystkie kolejne rządy świadomie planowały podwyższanie wydatków o więcej miliardów niż przewidywany był wzrost, PKB i możliwy w związku z tym wzrost dochodów budżetowych. Ale nikt z posłów i nikt z elit politycznych i ekonomicznych nawet żaden profesor ekonomii nie zapytał nigdy przez 20 lat, „Kiedy i jak ten zaciągnięty dług zamierzacie spłacić? W jakim terminie nastąpi całkowita spłata zadłużenia?”
Więc ja, jako obywatel podatnik zapytuję teraz wszystkich odpowiedzialnych za to, że Polska ma 650 miliardów długu do spłacenia a wszyscy Ci odpowiedzialni są Mnie i wszystkim Polakom znani z imienia i nazwiska, bo są nimi wszyscy posłowie sejmów od 1989 roku wszyscy senatorowie wszystkich dotychczasowych kadencji, wszyscy dotychczasowi premierzy, ministrowie, wiceministrowie, Byli i obecny prezydent, wszyscy prezesi, deficytowych spółek skarbu państwa, dyrektorzy deficytowych przedsiębiorstw państwowych od 1990 roku. Kiedy i jak zamierzacie doprowadzić Polskę do sytuacji, w której zaczniemy spłacać powstałe zadłużenie? Jak długo jeszcze rządzenie miliardami publicznych pieniędzy będzie oparte o kłamstwo i nieodpowiedzialne przerzucanie zaciągniętych długów na następną koalicję rządząca i na następne pokolenia pracujących Polaków? Bo jest po prostu wyłudzaniem pieniędzy, czyli przestępstwem, pożyczanie ich w sytuacji, gdy nie ma się zdolności kredytowej i nie wie się jak je spłacić. Jeżeli ktoś zaciąga kredyt na zakup czegoś lub na sfinansowanie sobie wczasów albo na opłacenie czesnego w szkole to wie, że musi podpisać z bankiem umowę, w której określi, w jakim terminie i w jakich ratach ten kredyt spłaci. Tymczasem kolejne Polskie rządy od 20 lat za przyzwoleniem sejmu, senatu i prezydenta zadłużają kraj czyli polskich obywateli nie określając w ogóle terminu spłaty tych zadłużeń. Takie zarządzanie finansami państwa jest, więc gorsze niż zarządzanie budżetami rodzinnymi przez człowieka, który nie zaciąga kredytu na zakup drogiego samochodu, jeżeli jego dochody w okresie kilku najbliższych lat nie wystarczałyby na spłacanie rat. Tak robi tylko pewien mały procent klientów banków, którzy zaciągają za duże jak na swoje możliwości kredyty i aby spłacić stare zaciągają nowe kredyty i w końcu, gdy są już na liście dłużników niewypłacalnych i nie otrzymują kolejnych kredytów to stają się bankrutami przez własną głupotę lub przez własną nieuczciwość okradając banki. Dlaczego więc polskie kolejne rządy postępują tak jak ci najgorsi, najgłupsi lub najbardziej nieuczciwi klienci banków?
Bernardo / 2009-09-14 15:37
Czy ktokolwiek z obecnych 460 posłów i 100 senatorów może mi dziś odpowiedzieć na to proste pytanie, kiedy i jak zamierzacie Wy wybrani do podejmowania najważniejszych decyzji w państwie polskim spłacić długi zaciągnięte w okresie swojej kadencji parlamentarnej? A poprzednich parlamentarzystów zapytuję jak powinny być spłacane zaciągnięte przez Was kredyty i narastające od tych kredytów odsetki? I kolejne pytanie do posłów i senatorów, skoro składki emerytalne wpłacane do ZUS i do KRUS nie pokrywają wydatków na wypłatę emerytur obecnym emerytom to, dlaczego zwiększyliście swoimi ustawami liczbę osób uprawnionych do wcześniejszego otrzymywania emerytury? Wszak wiedzieliście, że na to nie ma pieniędzy? Dlaczego zamiast zaciągać drogie kredyty u bogatych spekulantów finansowych przez emisję obligacji o coraz dłuższym terminie wykupu a więc coraz droższych nie pozwalacie nam przyszłym emerytom zapłacić sobie dobrowolnie większej składki emerytalnej, która zostałaby nam oddana za kilka lub kilkanaście lat w postaci wyższych emerytur? Przecież ciągle przekonujecie nas, i ostrzegacie, że nasze przyszłe emerytury będą bardzo niskie w stosunku do ostatnich naszych zarobków. Po obniżeniu słusznym, składki rentowej nic by się większości pracujących nie stało gdyby mogli te same pieniądze wpłacać do ZUS i do OFE, jako swoją składkę emerytalną. Takie przesunięcie środków spowodowałoby zmniejszenie deficytu budżetowego powstającego z konieczności dotowania funduszu emerytalnego. Czy nie jest nieuczciwością niby poprawianie sytuacji pracowników i pracodawców przez zmniejszenie składek rentowych a w konsekwencji ustanowienia setek tysięcy nowych uprzywilejowanych młodych emerytów i powstanie nowego zwiększonego wydatku finansowanego z podatków, których niema? A skoro ich nie ma to kolejne zaciąganie kredytów u bogatych zagranicznych graczy finansowych, którym trzeba będzie oddać dług po latach z ogromną nawiązką odsetek jest uczciwym wypełnianiem obowiązków bo zamiast oddawać dług za wpłacone uczciwie składki pracującym do 65 lat polskim emerytom trzeba płacić odsetki nabywcom obligacji? I ostatnie spostrzeżenie, jeżeli polskie rządy ten obecny i wszystkie poprzednie szacując wzrost dochodów budżetowych, jako pochodną wzrostu PKB na określonym poziomie, świadomie decydowały o wzroście wydatków budżetowych na swoje własne pensje na pensje całej sfery budżetowej i na dotowanie trwale nierentownych, bo elementarnie, źle zarządzanych państwowych deficytowych przedsiębiorstw w większym rozmiarze niż możliwy wzrost dochodów budżetowych to oznacza świadome nieodpowiedzialne zadłużanie Polski i jest czynem noszącym znamiona elementarnego braku odpowiedzialności, niewywiązywania się z przyjętych i zaprzysięganych obowiązków konstytucyjnych, jest, więc przestępstwem, które powinno być ścigane przez Trybunał Konstytucyjny, bo wszak obejmując Urząd Premiera, Wicepremiera lub Ministra wszyscy złożyli następującą Przysięgę: cytuję: „Obejmując urząd Prezesa rady ministrów ( wiceprezesa, ministra) uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem” z dodatkiem lub bez „Tak mi dopomóż Bóg” . A teraz pytanie: czy nadmierne świadome zadłużanie Państwa Polskiego bez liczenia się z możliwościami jego spłaty i bez określenia jakichkolwiek realnych sposobów spłaty tego zadłużenia za życia tych, którzy podejmowali decyzję o zadłużaniu czy jest wypełnieniem przysięgi dbania o dobro ojczyzny i o pomyślność obywateli.? Wszak rosnący dług publiczny i rosnące koszty obsługi zadłużenia publicznego wybitnie obniżają możliwości rozwoju państwa i obniżać będą przez najbliższe 100 lat poziom życia obywateli, więc szkodzą dobru obywateli zmuszonych do spłacania długów nieodpowiedzialnie zaciąganych przez rządy, sejm i senat za zgodą prezydenta państwa przez już 20 lat. A zaciągnięte długi przejedzono i zmarnowano bo Polska nadal ma najniższe PKB na głowę obywatela w Unii Europejskiej.
jamik / 78.8.41.* / 2009-09-11 12:22
Obiecana obniżka podatków już tuż-tuż. Na pewno dotrzymają słowa. Przecież to są liberałowie, którzy wiedzą ( w przeciwieństwie do np. PIS-u) że rozwój gospodarczy jest konsekwencją obniżania podatków, a nie podwyższania.
grek_pl_zorba / 77.253.27.* / 2009-09-11 12:15
Trudno spodziewać się innej reakcji, skoro jest to próba miękkiego posadzenia samolotu który dawno leci z wyłączonymi silnikami i bez paliwa.
emilo 879 / 87.205.38.* / 2009-09-11 11:01
Zrzutka na solidne okulary dla Pana Vincenta
ESPK / 2009-09-11 11:13
Nie martw sie o Vincenta.Dobrze ,ze jest.Chcialbys byc na jego miejscu ???
emilo 879 / 87.205.38.* / 2009-09-11 12:43
Martwię się o Polskę jak normalny obywatel tego kraju.
socjalizm rządzi wszędzie / 88.199.162.* / 2009-09-11 12:16
ja bym chciał - kasę bierze, za nic nie odpowiada (poza podtrzymywaniem bajki o zielonej wyspie na morzu czerwieni) tylko czasem trzeba pajaca zgrywać przed kamerami - lux job
ESPK / 2009-09-11 12:20
Albo zarty sobie robisz,albo nie wiesz o czym piszesz.
Co wybierasz ???
Greeder / 89.250.196.* / 2009-09-11 12:59
Popieram przedmówcę. Też bym chciał być na jego miejscu. Pokaż mi cokolwiek za co beknął. A grzeszków trochę się znajdzie, chociażby tegoroczny budżet.

Najnowsze wpisy