Dotacje dostają ci którzy płacą firmom konsultingowym cięzkie pieniądze. Ten co sam próbuje zrobić wniosek pogubi się juz na starcie bo instrukcje są niejasne i bardzo ogólnikowe więc łatwo o błąd a to najlepsza droga do odrzucenia wniosku o dofinansowanie.

W eurokołchozie i na całej Ziemi, musi być wszędzie, jednakowa BIEDA!
TYLKO WTEDY MOŻE ZAPANOWAĆ, KOMUNIZM GLOBALNY, więc się nie dziwcie, że dotują - na etapie budowy globalnego komunizmu - równolegle na wszystkich kontynentach!

Jeśli przedstawia się unijne dotacje jako bezinteresowną darowiznę na rzecz biedniejszych sąsiadów, finansujący zaczynają, w trudniejszych dla siebie czasach, mieć węża w kieszeni. Tymczasem jest to element transakcji wiązanej. Dostajemy środki na naszą zapyziałą infrastrukturę (wykorzystywaną przecież i przez unijne firmy) w zamian za otwarcie rynków i zgodę na bezpośrednią konkurencję z silnymi firmami z Zachodu. To nie jest działalność charytatywna tylko działanie we własnym interesie obu stron.

Inna sprawa to to, jak te pieniądze wykorzystujemy. Można, jak za Gierka, część przejeść, a część wydać na bzdury. Można też wykorzystać je do nadrobienia wielowiekowych zapóźnień - Polska nigdy w historii nie posiadała porównywalnej z Zachodem infrastruktury. Ale to już zależy od nas, naszej administracji i polityków.

Oczywiście moglibyśmy starać się załapać i na fundusze na badania. Ale żeby to zrobić trzeba by przekształcić polskie uczelnie ze szkół, w których naukowi emeryci uczą hordy osobników, którzy mieliby duże trudności ze zdaniem porządnej matury, w uczelnie na naprawdę światowym poziomie. Na razie najlepsze łapią się na czwartą setkę, o cytowaniach nawet nie wspominam. Jednostkowe rodzynki, poza poprawianiem naszego samopoczucia, tego obrazu nie zmienią, a póki to się nie zmieni przesunięcie środków na badania będzie u nas wywoływać popłoch, a nie nadzieje.

czy w bilansie uzwględnili koszt urzędników - "specjalistów" od funduszy unijnych, koszt papieru i nie wiadomo czego jeszcze?

A co? Nic już nie ma do "sprywatyzowania" w kraju? Pełen sukces! Pozbyliście się szybciutko majątku - teraz na kolanach do Brukseli.

na Facebook Artur Kurasiński zainicjował ciekawą dyskusję dotyczącą wykorzystania środków przez inkubatory w działaniu 3.1. Wojciech Przyłęcki podczas konferencji TMT Warsaw podał pewne statystyki dotyczące projektów realizowanych przez inkubatory.

Cytując relacja Artura - “22 inkubatorów powstałych z 3.1 przejadło ponad 200 mln zł wypuszczając…15 projektów (z czego 11 należy do InQbe i firm zależnych). Wychodzi, że inkubator finansując projekt do sumy 800 tys zł sam ma koszty na poziomie 1.2 mln pln.”.


Tak więc pieniądze Unijne są marnowane na pseudo-szkolenia i obsługę tych dotacji przez tysiące urzędasów !!!

Socjalizm zawsze więcej zabiera Firmom nić daje na rozwój przedsiębiorczości.
Najlepiej więc, aby Państwo nie zabierało i "dawać" też nie musi.

ten Lewandowski mówi jak na spotkaniu ZBOWiD-u. Panie Januszku imienniku Palikota przypominam - To mamy za darmo co zrobimy sami.